Strona główna » LM M: Historyczny sukces kędzierzynian, ZAKSA pozostaje na europejskim tronie

LM M: Historyczny sukces kędzierzynian, ZAKSA pozostaje na europejskim tronie

inf. własna

fot. Klaudia Piwowarczyk

Chociaż pierwszy set polskiego finału Ligi Mistrzów należał do Jastrzębskiego Węgla, sytuacja szybko się odmieniła. Po przegraniu 26:28 inauguracyjnej odsłony kędzierzynianie wygrali drugą partię do 22. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zdominowała trzeciego seta do 14. Jastrzębianie nie poddali się i doprowadzili do tie-breaka. W piątej partii nie brakowało zwrotów akcji, ale ostatnie słowo należało do podopiecznych trenera Sammelvuo. 

Co prawda pierwsze dwie akcje wygrali jastrzębianie, ale szybko blok ZAKSY przywrócił początkowy remis (2:2). Piłkę przechodzącą wykorzystał Jurij Gladyr, a po asie serwisowym Trevora Clevenot ich zespół prowadził 6:3. Tym samym odpowiedział Marcin Janusz, a następnie Aleksander Śliwka i ponownie wynik się wyrównał (9:9). O wyniku na tym etapie decydowała zagrywka, którą punktował Stephen Boyer (14:10), jednak kędzierzynianie po wygraniu przedłużonej wymiany zmniejszyli dystans (12:14). Na tablicy wyników utrzymywał się rezultat korzystny dla mistrzów Polski, a powiększył go błąd ZAKSY w ataku (21:18). Szybko jastrzębianie mieli piłkę setową (24:21), nie wykorzystali jednak aż trzech z nich. Do remisy w końcówce serwisem doprowadził Janusz (24:24), szalę na korzyść kędzierzynian odwrócił natomiast Śliwka (26:25). Jastrzębski Węgiel jednak wyciągnął jednak asa w postaci Rafała Szymury, a autowy atak Bartosza Bednorza zamknął premierową odsłonę.

Druga także zaczęła się po myśli podopiecznych Marcelo Mendeza (2:0), jednak pomyłka Clevenot dała remis po 4. Atak po ciasnym skosie Fornala przywrócił jastrzębianom dwa oczka przewagi, a tę powiększył blok na Kaczmarku (11:7). Kędzierzynianie ani myśleli się poddawać, pomogła im w tym pomyłka Boyer i rewelacyjna zagrywka Davida Smitha (11:12). Dwa razy w boisko nie trafił Gladyr i na prowadzenie wyszła ZAKSA (15:14). Z pola zagrywki nie schodził Bartosz Bednorz, a Jastrzębski Węgiel miał wręcz koszmarny okres gry (15:20). Kontra Boyer w końcówce pozwoliła zmniejszyć straty do dwóch punktów (19:21), jednak świetnie grający w tej partii Bednorz doprowadził do piłki setowej (24:21) i po zepsutej zagrywce jastrzębian w meczu był remis.

As Aleksandra Śliwki rozpoczął kolejną odsłonę, a i kolejne dwie akcje powędrowały na konto ZAKSY. Jastrzębianie mieli problemy z przyjęciem, co przekładało się na ich ofensywę (1:5). Pomyłki zdarzały się także wicemistrzom Polski, ale nadal byli na prowadzeniu, zmieniły to zagrywka Clevenot oraz blok ekipy ze Śląska (6:6). Znów jednak złapała ona gorszy moment w ataku i po dobrej kontrze Łukasza Kaczmarka ZAKSA odzyskała cztery oczka przewagi (11:7). Nie myliła się, świetnie czytała grę rywali (15:9), do tego dołożyli serwis (18:11), raz po raz mocno uderzał Kaczmarek (20:11). Jastrzębskiemu Węglowi nie wychodziło nic, dopiero Clevenot przerwał fatalną serię (12:23). Śliwka zdobył w tym secie ostatni punkt i jego drużynę od historycznego triumfu dzieliła już tylko jedna partia.

Tym razem początek seta był wyrównany (5:5), jako pierwsi na dwa oczka odskoczyli jastrzębianie (9:7). Nie na długo, bo do remisu doprowadziła punktowa zagrywka Smitha (10:10). Zadziała także blok (12:10), ale jastrzębianie wrócili do gry, między innymi za sprawą dobrej gry w obronie i kontr Tomasza Fornala (15:13). Podopieczni Tuomasa Sammlvuo odzyskali inicjatywę, ale głównie za sprawą błędów rywali i mieli dwa oczka więcej (18:16). Tuż przed kluczowym momentem seta także byli o oczko lepsi (20:19), sytuację na korzyść jastrzębian odwrócił Fornal, wykorzystujący piłkę przechodzącą (22:21). Prowadzenie co chwilę się zmieniało (23:22), piłkę meczową jako pierwsi mieli kędzierzynianie (24:23), ale ich błąd w ataku przechylił szalę na korzyść przeciwników (25:24). Na siatce zapunktował jednak Śliwka (27:26), ale Bednorz nie wykorzystał piłki meczowej, którą miał w górze. To wykorzystali mistrzowie Polski, do tie-breaka doprowadzając kiwką Fornala.

Decydującą odsłonę lepiej zaczęli gracze z Kędzierzyna-Koźla (3:1), a po bardzo długiej wymianie, zakończonej przez Bednorza, było już 7:4. Śliwka poradził sobie z blokiem i ZAKSA przy zmianie stron prowadziła trzema oczkami (8:5). Nie na długo, serwisy Jurija Gladyra sprawiały jej sporo problemów (9:9), serię przerwał dopiero atak Kaczmarka i to on przywrócił swojej ekipie prowadzenie (12:10). Piłkę meczową ZAKSA miała po bloku Marcina Janusza (14:12), a Smith kontrą ze środka zakończył to świetne spotkanie.

MVP: David Smith

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (POL) – Jastrzębski Węgiel (POL) 3:2
(26:28, 25:22, 25:14, 28:30, 15:12)

Składy zespołów:
ZAKSA: Kaczmarek (15), Janusz (2), Bednorz (23), Śliwka (19), Smith (13), Huber (8), Shoji (libero) oraz Stępień, Kluth i Paszycki (1)
JW: Toniutti, Boyer (20), Gladyr (11), Clevenot (18), Fornal (16), M’Baye (8), Popiwczak (libero) oraz Hadrava (3), Tervaportti i Szymura (3)

galeria z meczu finałowego lm

GALERIA Z DEKORACJI

Zobacz również:
Wyniki fazy finałowej Ligi Mistrzów

PlusLiga