Wczoraj w nocy po ciężkiej chorobie odszedł Jacek Kurzawiński, były zawodnik polskich, tureckich i francuskich klubów, a także trener, w ostatnim czasie siatkarek Chełmca Wodociągów Wałbrzych. Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się w środę 20 listopada o godz. 15:00 w Sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świetego przy al. Jana Pawła II (Podzamcze).
Szok i niedowierzanie. To pierwsza reakcja po wiadomości o śmierci Jacka Kurzawińskiego. Jeszcze wiosną tego roku można go było zobaczyć na meczach siatkarzy Aqua-Zdroju czy siatkarek Chełmca Wodociągów, zawsze z nieodłączną wnuczką Mają na kolanach, gdy dzisiaj dotarła do nas informacja o jego śmierci. Odszedł zdecydowanie za wcześnie, bo w wieku zaledwie 57 lat.
Powiedzieć o Jacku Kurzawińskim, że był prawdziwym człowiekiem – orkiestrą, to jakby nic nie powiedzieć. Był wychowankiem Chełmca, gdzie pod okiem Kurzawińskiego seniora stawiał pierwsze siatkarskie kroki. Potem występował w Resovii Rzeszów, Gwardii Wrocław, a następnie wyjechał do Turcji, aby grać w tamtejszej ekstraklasie. Po powrocie do kraju ponownie przywdział barwy Chełmca, z którym zdobył Puchar Polski i dotarł do ćwierćfinału Pucharu Zdobywców Pucharów. Następny etap to wyjazd do ukochanej Francji i gra na szczeblu II ligi, a zarazem początek pracy trenerskiej.
Po powrocie do Polski prowadził Jokera Piła czy Sudety Kamienna Góra. Jako szkoleniowiec Chełmca Wodociągów zdobył w 2018 roku wicemistrzostwo Dolnego Śląska i był zaledwie o krok od awansu do II ligi. O tym, jak bardzo był nietuzinkowym człowiekiem, najlepiej świadczy fakt, iż przez kilka lat był dziennikarzem nieistniejącego już Radia Wałbrzych oraz Gazety Wyborczej. Cześć Jego Pamięci!
Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się w środę 20 listopada o godz. 15:00 w Sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świetego przy al. Jana Pawła II (Podzamcze). Pogrzeb odbędzie się po mszy św. na cmentarzu parafialnym przy ul.Pułaskiego (Stary Zdrój) – w rodzinnym Wałbrzychu.
źródło: inf. własna, walbrzych24.com