We włoskim półfinale Final Four Ligi Mistrzów jako faworyt do zwycięstwa częściej wymieniany był zespół Cucine Lube Civitanova, jednak stosunkowo pewnie pojedynek ten na swoich koncie zapisała drużyna Trentino Diatec. – Nasz kolejny oponent, czyli Zenit Kazań, będzie faworytem i raz jeszcze to nie my będziemy postawieni w roli predestynowanych do wygranej. To jest team, który bardzo mocno serwuje i blokuje, a co za tym idzie, istotna będzie dla nas prezencja zarówno w tych elementach, jak i przyjęciu – przyznał po sobotnim spotkaniu Tine Urnaut.
Szybkie 3:0 i wielka radość po stronie podopiecznych Radostina Stojczewa – tak można podsumować drugą sobotnią rywalizację półfinałową w Tauron Arenie Kraków. – Może i początek batalii nie był najbardziej imponujący w naszym wykonaniu, ale w momencie, gdy pokazaliśmy przeciwnikom, że potrafimy nie popełniać błędów, to udało nam się prezentować lepiej i być bardziej skoncentrowanymi. De facto cały mecz walczyliśmy na bardzo wysokim poziomie mobilizacji i skupienia na celu – powiedział po wygranym 3:0 meczu półfinałowym Final Four Ligi Mistrzów zawodnik Trentino Diatec, Tine Urnaut. Siatkarz ten przyznał również, że to przeciwnicy z ich krajowego podwórka byli faworytami we właśnie zakończonych „włoskich” zmaganiach, jednak nie uważa, że to oponenci darowali zwycięstwo jego teamowi. – Przede wszystkim to my zagraliśmy dobrze, a nie rywal darował nam to zwycięstwo. Jasne, popełniliśmy parę niepotrzebnych pomyłek, lecz powiedzieliśmy sobie, że nie możemy oddać przeciwnikom tego spotkania. Zredukowaliśmy liczbę naszych błędów, postawiliśmy na mocny serwis i nałożenie presji na oponentów, co poskutkowało, ponieważ nasza obrona i blok zaczęły lepiej funkcjonować. To w konsekwencji pozwoliło nam łatwiej i przede wszystkim swobodniej grać – zaznaczył przyjmujący.
Te największe i najistotniejsze zmagania są jednak przed jego teamem, bowiem w niedzielnym finale po drugiej stronie siatki stanie główny pretendent do zwycięstwa w turnieju, a zarazem obrony tytułu sprzed roku, Zenit Kazań. Team trenera Alekny w meczu inaugurującym pojedynki w Krakowie pokonał gospodarzy, Resovię Rzeszów, 3:1 i choć nie było to łatwe zwycięstwo, to na pewno jeszcze bardziej podbudowało ono pewność siebie rosyjskiego potentata. – Nasz kolejny oponent, czyli Zenit Kazań, będzie faworytem i raz jeszcze to nie my będziemy postawieni w roli predestynowanych do wygranej. Rosjanie tworzą team, który bardzo mocno serwuje i blokuje, a co za tym idzie istotna będzie dla nas prezencja zarówno w tych elementach, jak i przyjęciu – zaznaczył Urnaut, jednocześnie chwaląc doping, który zgotowała Trentino Diatec krakowska publiczność. – Atmosfera w Tauron Arenie jest fantastyczna! Jest tu bardzo „gorąco”, co sprzyja zawodnikom z Włoch – zakończył przyjmujący.
źródło: inf. własna