Ten rok był prawdziwą karuzelą dla Taylora Sandera. Amerykanin miał przenieść się do Moskwy, jednak z gry na wiele miesięcy wykluczyła go poważna kontuzja. Motywacją do powrotu były igrzyska olimpijskie, ale te prawdopodobnie… się nie odbędą. Czy ten rollercoaster zakończy się w Bełchatowie?
Do zespołu Michała Mieszko Gogola może trafić amerykańska gwiazda, która marzy o powrocie do formy po długiej kontuzji. Przez lata 27-latek uchodził przecież za jednego z najlepszych przyjmujących świata.
W ostatnich miesiącach media łączyły go z Sir Safety Perugia i Modena Volley, a także z ligą brazylijską jednak według ivolleymagazine.it siatkarz jest najbliżej przenosin właśnie do Polski. Miał zawrzeć porozumienie z zespołem z Bełchatowa już w zeszłym tygodniu. Na razie nie ma żadnego oficjalnego potwierdzenia tej informacji z klubu, a wszyscy żyją odejściem z PGE Skry Mariusza Wlazłego. W każdym razie prezes Konrad Piechocki uspokajał kibiców, że w Bełchatowie budowana jest drużyna, która będzie walczyć o najwyższe cele. Transfer Amerykanina wpisywałby się z pewnością w ten plan.
Reprezentant USA trafił w zeszłym roku do Dynama Moskwa, jednak nie miał okazji pojawić się na parkiecie przez uraz barku. Zmuszony był przejść operację, a jego klubowa przyszłość stanęła pod znakiem zapytania.
źródło: inf. własna, ivolleymagazine.it, polsatsport.pl