Siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz wrócili na ścieżkę zwycięstw. Na częstochowskim terenie drużyna Piotra Makowskiego praktycznie cały czas, bardziej lub mniej wyraźnie, prowadziła grę na boisku. W wyniku tego akademicy nie zdołali ugrać w tym meczu choćby seta i pewne jest, że zostają na ostatnim miejscu w tabeli PlusLigi.
Początek spotkania był wyrównany. Po błędnym ataku Jakuba Jarosza częstochowianie odskoczyli na dwa oczka (5:3). Jednak po chwili mieliśmy kolejny remis (6:6) po bloku Wojciecha Jurkiewicza na Bartoszu Buniaku. Kolejne dwa punkty zdobyli akademicy i to oni prowadzili na pierwszej przerwie technicznej 8:6. Po powrocie na parkiet bydgoszczanie zdołali doprowadzić do remisu po 10 po skutecznym ataku Kevina Klinkenberga, a chwilę później prowadzili po bloku na Felipe Bandero (12:10). Od razu o czas poprosił trener Michał Bąkiewicz. Niewiele przerwa dała, bowiem siatkarze Łuczniczki kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku (16:13). Po bloku na Buniaku przyjezdni prowadzili już 22:16. Częstochowianie zdołali odwrócić losów premierowej odsłony. Seta skutecznym atakiem zakończył Jarosz (25:20).
Siatkarze Łuczniczki kontynuowali swoją dobrą passę, po dwóch asach serwisowych Łukasza Wiese objęli prowadzenie 5:3. Po skutecznym ataku Jarosza zespoły zeszły na pierwszą przerwę techniczną (8:5). Po powrocie na parkiet gra się wyrównała, bowiem częstochowianie zbliżyli się na oczko do rywali (8:9). Bydgoszczanie ponownie odskoczyli, zaczął im funkcjonować blok, a w ataku nie mylił się Jurkiewicz (16:13). Świetny atak ze środka Łukasza Polańskiego zakończył długą wymianę i akademicy tracili do rywali dwa oczka (16:18). Gdy w polu zagrywki pojawił się Polański, problemy z przyjęciem mieli zawodnicy Łuczniczki, a kontry kończył Matej Patak i częstochowianie doprowadzili do remisu po 21. W końcu niemoc swojego zespoły przełamał Wiese. Po zagrywce Grzegorza Kosoka piłka po siatce wpadła w boisko AZS-u i podopieczni Piotra Makowskiego mieli piłkę setową. W kolejnej akcji skuteczną kontrę wyprowadził Michał Ruciak i Łuczniczka wygrała 25:21.
Początek trzeciej partii to walka punkt za punkt z niewielką nadwyżką przyjezdnych. Po asie serwisowym Wiese było 11:9 dla bydgoszczan, a chwilę później zaskoczył im blok i jeszcze powiększyli swoje prowadzenie (14:11). Częstochowianie zaczęli popełniać błędy, więc z trudem szło im zdobywanie punktów. Ciężar gry na swoje barki wziął Stanisław Wawrzyńczyk, który zdobywał punkty z ataku i bezpośrednio z zagrywki, dzięki czemu akademicy zbliżyli się do rywali na jedno oczko (16:17). Bydgoszczanie ponownie odskoczyli (20:17). Gospodarze zaczęli zdobywać punkty blokiem, przez który nie mogli przebić się Jarosz i Dawid Murek (20:21). Więcej zimnej krwi zachowali podopieczni trenera Makowskiego, którzy zdobyli kolejne dwa oczka. Murek obił blok i bydgoszczanie mieli piłkę meczową (24:21). Częstochowianie pierwszą obronili, a dokładniej – skuteczny atak zanotował Wawrzyńczyk. W następnej akcji Bartłomiej Lipiński zaserwował w aut i trzy punkty pojechały do Bydgoszczy.
MVP spotkania został Łukasz Wiese.
AZS Częstochowa – Łuczniczka Bydgoszcz 0:3
(20:25, 21:25, 22:25)
Składy zespołów:
AZS: Redwitz, Szalacha (3), Buniak (2), Szymura R. (2), Bandero (12), Patak (9), Stańczak (libero) oraz Kowalski, Polański (5), Wawrzyńczyk (11) i Lipiński (1)
Łuczniczka: Klinkenberg (7), Jurkiewicz (8), Jarosz (7), Radke (5), Wiese (18), Kosok (7), Żurek (libero) oraz Murek (2), Ruciak (1), Krzysiek i Wolański
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
źródło: inf. własna