Siatkarze ONICO Warszawa nie byli w stanie przeciwstawić się świetnie dysponowanym zawodnikom Jastrzębskiego Węgla i w półfinale Pucharu Polski przegrali 0:3. – Dwa sety były na niezłym poziomie, były i dobre zagrywki, efektowne bloki i fajne ataki. W trzecim secie zeszło z nas powietrze, ale trzeba powiedzieć – to był niezwykle pechowy mecz dla nas. Nie widziałem jeszcze, żeby fizjoterapeuta czy lekarz tyle razy musiał interweniować – mówił po porażce przyjmujący warszawskiego zespołu, Piotr Łukasik.
W dwóch pierwszych setach półfinału Pucharu Polski pomiędzy ONICO Warszawa i Jastrzębskim Węglem trwała wyrównana walka. Za każdym razem jednak lepsi okazywali się siatkarze ze Śląska. – Dwa sety były na niezłym poziomie, były i dobre zagrywki, efektowne bloki i fajne ataki. W trzecim secie zeszło z nas powietrze, ale trzeba powiedzieć – to był niezwykle pechowy mecz dla nas – przyznał Piotr Łukasik. Faktycznie, sztab medyczny warszawskiej ekipy miał pełne ręce roboty, kilka razy grę opóźniały urazy rozgrywającego – Antoine’a Brizarda, a urazu stawu skokowego nabawił się Bartosz Kwolek. – Nie widziałem jeszcze, żeby fizjoterapeuta czy lekarz tyle razy musiał interweniować. Antoine jest cały poobijany, fajnie, że w ogóle chodzi, ale szacunek dla niego, że grał do końca dobrze – podkreślił przyjmujący ONICO Warszawa.
Jastrzębianie lepiej spisali się we wszystkich siatkarskich elementach. Lepiej zagrywali, atakowali i przyjmowali. – Ten mecz tak wyglądał, jakbyśmy byli słabsi od jastrzębian o tę jedną klasę. Oni mocniej zagrywali, mocniej atakowali, byli szybsi, a nam czegoś zabrakło – mówił bez ogródek Piotr Łukasik. Różnica była widoczna w ofensywie, w której podopieczni Roberto Santillego skończyli 53% piłek, a warszawianie tylko 42.
Teraz drużynie prowadzonej przez Stephane’a Antigę pozostaje już tylko walka w rozgrywkach PlusLigi, w których ONICO Warszawa jest wiceliderem tabeli i na ten moment walczy o utrzymanie tej pozycji właśnie z Jastrzębskim Węglem. – Mamy sporo roboty do zrobienia. Do końca sezonu zasadniczego zostało 9 meczów i zrobimy wszystko, żeby wywalczyć drugą lokatę na jej koniec. Myślę, że to będzie nasz cel, żeby pominąć ćwierćfinał, ale w tym momencie musimy odnaleźć swoją grę. Grę, którą prezentowaliśmy do porażki z Wartą Zawiercie – przypomniał Piotr Łukasik. – Nasza gra gdzieś nam uciekła i było widać, że nie jesteśmy już tacy potężni ofensywnie i już nie straszymy tak rywali. Musimy ją odnaleźć – apelował przyjmujący warszawskiego teamu.
źródło: inf. własna