– Rywalki nas przycisnęły, zagrały bardzo konsekwentnie, za to my popełniłyśmy trochę błędów, było trochę niedociągnięć w naszej grze. Spadła nam też skuteczność zagrywki, a jak rywalki zaczęły przyjmować, to potrafiły grać w ataku każdą strefą – powiedziała o powodach porażki z Developresem rozgrywająca Radomki, Paulina Zaborowska.
Siatkarki E.Leclerc Radomki Radom nie sprawiły niespodzianki w meczu z Developresem. Wprawdzie wygrały pierwszego seta, ale na nic więcej nie było ich stać. – Dopóki broniliśmy i mieliśmy dobrą skuteczność na sytuacyjnych piłkach w ataku, to wynik dobrze wyglądał. Potem się zacięliśmy, nie byliśmy już tak skuteczni w obronie i na wysokich piłkach. Trochę uciekały nam piłki w asekuracji, a rzeszowianki zaczęły grać lepiej w przyjęciu. Od razu budowały sobie przewagę, a nam ciężko było gonić. Nie mogliśmy sobie poradzić – skomentował Adam Grabowski, który pozytywnie wypowiedział się o młodej Paulinie Zaborowskiej, która na skutek kontuzji Pauliny Szpak stała się podstawową rozgrywającą Radomki. – Paulina gra bardzo dobrze. Fajnie zachowuje się na boisku, szybko się uczy. Tylko się można z tego cieszyć – dodał szkoleniowiec zespołu z Mazowsza.
Radomianki liczyły, że uda im się sprawić niespodziankę w potyczce z Developresem, ale wygrana w premierowej odsłonie była dla nich tylko miłym złego początkiem. – Chciałyśmy walczyć o każdy punkt, o każdego seta. Jak byśmy urwały punkt rzeszowiankom, to byłoby lepiej, jak byśmy wygrały – jeszcze lepiej, ale mamy się z czego cieszyć, bo Developres jest bardzo dobrą, poukładaną drużyną – zaznaczyła Paulina Zaborowska, która podkreśliła, że z biegiem trwania meczu podopieczne Stephane’a Antigi grały coraz lepiej. – Rywalki nas przycisnęły, zagrały bardzo konsekwentnie, za to my popełniłyśmy trochę błędów, było trochę niedociągnięć w naszej grze. Spadła nam też skuteczność zagrywki, a jak rywalki zaczęły przyjmować, to potrafiły grać w ataku każdą strefą – dodała zawodniczka.
W dobrych nastrojach był zespół z Podkarpacia, który po problemach w pierwszym secie dość szybko wrócił do swojej gry. – W pierwszym secie rywalki miały serię punktową przy zagrywce Majki Szczepańskiej, to był moment, w którym lekko się zdekoncentrowałyśmy, ale na szczęście w następnych setach potrafiłyśmy wrócić do swojej gry – oceniła Gabriela Polańska, która nie ukrywa, że Developres walczy wciąż o pierwsze miejsce po fazie zasadniczej. – Znamy swoją wartość. Owszem, wiedziałyśmy, że po przegranym pierwszym secie musimy wejść na wyższe obroty. Liczyłyśmy się z tym, że będzie ciężko. Nie czułyśmy presji. Chcemy wygrywać każdy mecz. Fajnie byłoby zakończyć rundę zasadniczą na pozycji lidera, ale pamiętajmy, że tak naprawdę wszystko rozegra się w play-off – zakończyła środkowa rzeszowskiej drużyny.
źródło: inf. własna, Radomka Radom - Facebook