Grupa Azoty Chemik Police jak dotąd nie zaznała jeszcze w tym sezonie smaku porażki. Piątkowa wygrana z Bankiem Pocztowym Pałac Bydgoszcz była 19 z rzędu odniesiona przez podopieczne Ferhata Akbasa wliczając w to Superpuchar Polski i Puchar CEV. – Ufam dziewczynom i wydaje mi się, że one mi również i dlatego też tworzymy fajny, zgrany zespół i to widać na boisku – mówi Marlena Kowalewska, rozgrywająca Chemika.
W pierwszym meczu przeciwko bydgoszczankom policzanki wygrały dopiero po tie-breaku. W piątek wygrana przyszła im łatwiej, bowiem zwyciężyły 3:0, ale też nie można powiedzieć, że było to jednostronne widowisko. – Wiedziałyśmy, że czeka nas niesamowicie trudne spotkanie. Dziewczyny z Pałacu grają bardzo dobrą siatkówkę, co pokazały chociażby w meczu z Developresem Rzeszów, który prawie wygrały. Nastawiłyśmy się dość mocno na to spotkanie taktycznie i mentalnie i to zadziałało – przyznała po meczu Marlena Kowalewska. Pałac postawił Chemikowi dość trudne warunki. – To jest tylko suchy wynik, ale moim zdaniem jedna i druga strona zostawiły na boisku kawał serducha – podkreśliła siatkarka zespołu z Polic.
Chemik miał w przeciągu meczu lepszą skuteczność w ataku (46% przy 35% rywalek), lepiej też zagrywał (5:2 w asach serwisowych). – Cieszy mnie to, bo jeżeli mamy lepszą skuteczność w ataku, to dużą rolę w tym mam ja. O wiele łatwiej się gra w zespole, gdzie ma się koło siebie bardzo dobre zawodniczki. Ufam dziewczynom i wydaje mi się, że one mi również i dlatego też tworzymy fajny, zgrany zespół i to widać na boisku – przyznała Kowalewska.
Warto podkreślić pozytywną atmosferę panującą w zespole, bardzo dobre relacje pomiędzy członkami drużyny. – To jest podstawa, ale wiadomo, że nie możemy osiąść na laurach. Musimy cały czas bardzo ciężko pracować i motywować się oraz po prostu spróbować wygrać, co się da – podkreśliła Marlena Kowalewska.
W piątek z powodu drobnych kłopotów zdrowotnych nie mogła zagrać Natalia Mędrzyk, zastąpiła ją Martyna Grajber. – Martyna zagrała bardzo dobrze. My mamy zresztą taki zespół, gdzie każda z nas może wejść i pomóc dając dobrą zmianę. Tak było w tym przypadku – przyznała rozgrywająca Chemika. W kolejnym meczu policzanki zmierzą się z Wisłą Warszawa, o ile do niego dojdzie. Wszystkich jednak powoli już zaczyna elektryzować niedzielne starcie z Developresem SkyRes Rzeszów. – Po to trenujemy, żeby grać takie mecze i mówiąc szczerze już się nie mogę tego doczekać. To będzie na pewno bardzo emocjonujący i dobry mecz. Developres na pewno będzie chciał z nami wygrać zrewanżować się za porażkę u siebie. Dodatkowo oba zespoły są blisko w tabeli – zakończyła Marlena Kowalewska.
źródło: inf. własna