Bez kontuzjowanej Nadziałek i z borykającą się z urazem kolana Salenciovą drużyna KŚ AZS PŚ Gliwice nie była w stanie nawiązać walki z wiceliderem I ligi – Energetykiem Poznań. Akademiczki przegrały z poznaniankami 0:3 w setach do 16,19 i 20.
Już drugi raz z rzędu trenerzy AZS-u nie mogli skorzystać z usług Katarzyny Nadziałek, pierwszej rozgrywającej, która ma problemy z kolanem. Z podobnym urazem na mecz wyszła najskuteczniejsza zawodniczka Akademiczek – Erica Salanciova. Słowaczka wytrzymała na parkiecie tylko kilka minut. Pierwszą zastąpiła Nikola Malczewska, drugą Malwina Stroińska. Choć obie zagrały więcej niż poprawnie, to jednak widać było, że brakuje im ogrania z pozostałymi zawodniczkami z pierwszej szóstki. W efekcie gdy na zagrywce stanęła Simona Dreczka, poznanianki zdobyły 9 punktów z rzędu i wyszły na prowadzenie 13:2. Wtedy Wojciech Czapla zdecydował się wziąć czas. Uspokoiło to nieco grę i gliwiczanki powoli zaczęły niwelować przewagę, ale o wygraniu seta już nie było mowy. Ostatecznie ta partia zakończyła się wygraną Energetyka 25:16.
Drugi set zaczął się obiecująco od udanego bloku Osadczuk. Natychmiast jednak poznanianki odpowiedziały atakiem i było 1:1. Potem wynik kręcił się wokół remisu, ale w pierwszej fazie tego seta aż trzykrotnie gliwiczanki psuły zagrywkę, stąd Energetyk wyszedł na prowadzenie 9:6. Kolejne dwa punkty przyjezdne zdobyły już z akcji i Wojciech Czapla zarządził przerwę. Po wznowieniu gry poznanianki wygrały walkę przy siatce i było już 12:6. Wtedy Stroińska atakiem przerwała serię rywalek. Za chwilę Kowalczyk z Osadchuk postawiły podwójny blok i zrobiło się 9:13. Gdy gliwiczanki zdobyły 11 punkt, o czas poprosił trener gości. Duża zasługa w tej serii była po stronie Stroińskiej, której zagrywka z wyskoku sprawiała sporo kłopotów zawodniczkom Energetyka. Po wznowieniu gry przyjezdne zdobyły dwa punkty. Przy wyniku 13:18 drugi czas wykorzystał trener AZS-u. Potem Kowalczyk atakiem ze skrzydła przywróciła na chwilę wiarę w odwrócenie losów tego seta, ale po asie serwisowym Izabelli Rapacz – Energetyk prowadził 20:15. Gliwiczanki próbowały jeszcze walczyć, ale to nie był ich dzień. Piłkę setową poznanianki dostały w prezencie po nieudanym ataku. Jeszcze w końcówce Akademiczki dwukrotnie obroniły się, ale ostateczne Energetyk wygrał tę odsłonę 25:19.
W trzecim secie błyskawicznie poznanianki objęły prowadzenie 6:1. Gliwiczanki pozbierały się, zaczęły skutecznie wykańczać swoje akcje i zbliżyły się na wynik 5:8, ale wtedy Ciesielczyk zbyt mocno zaserwowała, a po chwili było już 10:5 dla Energetyka po tym, jak rywalki po raz kolejny dobrze zablokowały. Wreszcie Różycka pomyliła się przy zagrywce. Na chwilę to jednak zatrzymało rywalki. Atakujące fotel lidera poznanianki odskoczyły potem na 8 punktów (15:7) Gliwiczanki starały się jednak grać do końca, próbowały nawet stawiać potrójny blok, ale nie było szans zatrzymać świetnie dysponowanych rywalek. W końcówce na parkiet wróciła Salanciova ale było widać, że uraz jej przeszkadza w normalnym graniu. Jeszcze udało się nawiązać walkę, ale wtedy trener gości poprosił o czas. Mecz ten zakończyła skrzydłowa Energetyka, obijając blok gliwiczanek.
KŚ AZS PŚ Gliwice – Enea Energetyk Poznań 0:3
(16:25, 19:25, 20:25)
Składy zespołów:
AZS: Pelc, Osadczuk, Salanciova, Malczewska, Ciesielczyk, Kowalczyk, Piątek (libero) oraz Stroińska, Abramajtys, Elko i Trocińska
Energetyk: Pasznik, Urbanowicz, Różycka, Dreczka, Cembrzyńska, Rapacz, Bohdanowicz (libero) oraz Muszyńska i Zuzel
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: azs.gliwice.pl