Przez dwa lata grała w Wiśle pod panieńskim nazwiskiem Nadziałek. Teraz wróciła po rocznym pobycie w zespole z Gliwic. Katarzyna Olczyk o miejsce w pierwszej szóstce będzie rywalizowała z Eleną Nowgorodczenko .- Zawsze trzeba sobie stawiać wysoko poprzeczkę, żeby mieć do czego dążyć. Czas pokaże, co z tego wyjdzie. My będziemy dawać z siebie na pewno maksimum możliwości, a boisko samo zweryfikuje. Prawie dwa miesiące treningów było bardzo profesjonalnych i ciekawych. Dużo się na nich działo – mówiła siatkarka.
– Można powiedzieć, że wróciłam na stare śmieci. Postanowiłam zamieszkać w Warszawie głównie z przyczyn osobistych. Kontakt z prezesem Wisły i zawodniczkami miałam cały czas. Jak tylko byłam w mieście, przychodziłam na mecze dopingować dziewczyny. Dostałam propozycję powrotu i z niej skorzystałam – opowiadała o kulisach swojego przejścia do warszawskiej Wisły 31-letnia rozgrywająca. – Nie nastawiałam się na grę w Wiśle, to nastąpiło dość niespodziewanie. Chciałam zostać w stolicy, a tak naprawdę to, czy klub będzie w LSK, czy w pierwszej lidze, nie miało dla mnie różnicy. Na każdym poziomie trzeba dawać z siebie sto procent. Cieszę się, że w drużynie są jeszcze dziewczyny z okresu, gdy ja grałam poprzednio. Bardzo dobrze układała nam się współpraca, tworzyłyśmy fajna ekipę, więc myślę, że będzie tylko lepiej – dodała Katarzyna Olczyk.
Wisła Warszawa już za kilka dni rozpocznie sezon w Lidze Siatkówki. – Z jakimi nadziejami wracam do ekstraklasy? Zawsze trzeba sobie stawiać wysoko poprzeczkę, żeby mieć do czego dążyć. Czas pokaże, co z tego wyjdzie. My będziemy dawać z siebie na pewno maksimum możliwości, a boisko samo zweryfikuje. Prawie dwa miesiące treningów było bardzo profesjonalnych i ciekawych. Dużo się na nich działo – oceniła rozgrywająca warszawskiego zespołu, dla której to powrót do stołecznego zespołu. – W ostatnim sezonie miałam okazję grać przeciwko Wiśle w barwach KŚ AZS Politechniki Śląskiej Gliwice. Wiadomo, że zawsze do takich meczów podchodzi się z sentymentem, ale taka jest nasza praca, zmieniamy kluby i pracodawców – dodała.
źródło: wisla-warszawa.pl