Dokładnie 14 dni będzie dzielić siatkarki Wisły od ostatniego do kolejnego meczu w pierwszej lidze. W Święto Niepodległości podopieczne Piotra Hilki o godzinie 16 podejmą 7R Solna Wieliczka. Poprzednie spotkanie bemowskie syreny rozegrały 28 października we Włocławku.
– Za nami bardzo pracowity miesiąc pod kątem liczby rozegranych meczów. Minione spotkania pokazały nam, nad czym musimy jeszcze popracować na treningach. Na tym właśnie teraz się skupiamy – mówi przyjmująca zespołu Katarzyna Marcyniuk.
Wisła ma za sobą osiem meczów, w tym siedem w pierwszej lidze. W zmaganiach o punkty wygrała pięciokrotnie, do tego dołożyła zwycięstwo w Pucharze Polski. – Żaden przeciwnik na pewno nie ułatwiał nam gry i na każdy mecz wychodziłyśmy zmotywowane, a po nim schodziłyśmy bogatsze o doświadczenia – ocenia Marcyniuk.
Bemowskie syreny po raz ostatni zaprezentowały się 28 października. Wtedy pokonały we Włocławku WTS 3:0. Na parkiet wrócą dokładnie po 14 dniach. 11 listopada, w Święto Niepodległości podejmą lidera, a więc ekipę 7R Solna Wieliczka. – Ta trwająca obecnie dwutygodniowa przerwa została dobrze rozpisana przez naszą kadrę trenerską. Było trochę odpoczynku, ale nie zabrakło ciężkiej pracy. Teraz wchodzimy już w nasz standardowy rytm meczowy i wierzymy, że przerwa nas nie rozreguluje. Jeśli chodzi o trenera Hilkę, to myślę, że spokojnie możemy przestać go nazywać nowym. Współpracujemy już razem trzy miesiące i jesteśmy zadowolone – dodaje Marcyniuk, która jest jedną z trzech przyjmujących w naszym zespole. – Jesteśmy w takiej liczbie, ale mogę zapewnić, że pracujemy za cztery – kończy.
źródło: wisla-warszawa.pl