– Po wygranej w pierwszym secie złapaliśmy wiatr w żagle i reszta spotkania była pod naszą kontrolą. Cieszymy się, że udało nam się utrzymać koncentrację w całym meczu i wygrać na trudnym terenie – powiedział po pokonaniu Mickiewicza Kluczbork środkowy Luk Politechniki Lublin, Kamil Szaniawski.
Za wami wygrany mecz w Kluczborku. Nie straciliście w nim ani jednego seta, ale czy było to tak łatwe dla was spotkanie jak mógłby wskazywać na to wynik?
Kamil Szaniawski: Patrząc w tabelę, ten mecz był dla nas bardzo ważny. Drużyna z Kluczborka traciła do nas zaledwie cztery punkty. Dzięki wygranej powiększyliśmy przewagę nad nią o dodatkowe trzy punkty. Każdy z nas nastawiał się na ciężki mecz. Wiedzieliśmy, że chłopaki z Kluczborka będą chcieli zrewanżować się nam za porażkę w pierwszej rundzie. Po wygranej w pierwszym secie złapaliśmy wiatr w żagle i reszta spotkania była pod naszą kontrolą. Cieszymy się, że udało nam się utrzymać koncentrację w całym meczu i wygrać na trudnym terenie.
Nawet wasz trener był nieco zaskoczony tak dobrą waszą grą, ale chyba nie bierze się ona z niczego? Większe kłopoty zdrowotne macie już za sobą, a dobra praca na treningach całej grupy przekłada się na takie, a nie inne wyniki meczów?
– Pozostaje nam się tylko cieszyć, że po tylu kolejkach jesteśmy w stanie mile zaskoczyć trenera dobrą grą. Po ciężkim okresie, w którym mieliśmy dużo problemów zdrowotnych, udało nam się wrócić do treningów w pełnym składzie, dzięki temu poprawił się poziom treningów, co przekłada się na naszą grę w meczach.
To była wasza czwarta wygrana z rzędu. Czy to znaczy, że po drobnych perturbacjach na początku roku odnaleźliście swój rytm gry z pierwszej rundy?
– Staramy się zapomnieć o tym cięższym okresie, w którym przegraliśmy ważne spotkania. Skupiamy się na meczach, które mamy przed sobą. Kolejna wygrana z rzędu daje nam większą pewność siebie. Miejmy nadzieję, że prowadzi nas do jeszcze lepszej dyspozycji niż w pierwszej rundzie.
Dobra postawa w rundzie zasadniczej rozbudziła w was apetyty na namieszanie w play-off? Myślicie już o kolejnej fazie rozgrywek?
– Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Patrząc na naszą pozycję w tabeli, możemy pozytywnie spoglądać w przyszłość i mieć nadzieję, że w fazie play-off uda nam się osiągnąć jak najlepsze wyniki.
Przed wami mecz z SMS-em, a później spotkanie z innym z beniaminków. ZAKSA nie ma już praktycznie szans na walkę w ósemce. Nie możecie chyba jednak jej lekceważyć? Jakiego meczu się spodziewacie?
– Do końca rundy zasadniczej będziemy chcieli nazbierać jak najwięcej punktów. W meczu z ZAKSĄ Strzelce Opolskie zamierzamy zrewanżować się jej za przegrany mecz w pierwszej kolejce. Liga pokazała, że każdy może wygrać z każdym. Planujemy wykorzystać atut własnej hali i atmosferę w niej panującą, którą tworzą kibice. Mamy nadzieję, że uda nam się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
źródło: inf. własna