BKS Stal Bielsko-Biała będzie rywalem Developresu Rzeszów w ćwierćfinale Ligi Siatkówki Kobiet. To nie będzie łatwa przeprawa dla „Rysic”, choć z pewnością będą faworytkami. – Te mecze z Bielskiem najpierw trzeba wygrać, a potem myśleć o półfinale – mówi Jelena Blagojević.
– Mogliśmy trafić na Piłę albo na Bielsko. Uważam, że oba te zespoły są jak najbardziej w naszym zasięgu, co potwierdziło się w dotychczasowych meczach, a że Bielsko leży bliżej nas, to chyba lepiej trafiliśmy, przynajmniej pod względem finansowym – mówi Marek Pieniążek, wiceprezes KS Developres.
Rzeszowianki w tym sezonie ograły BKS Stal trzykrotnie, dwa razy w lidze 3:0 i 3:1, a także wyeliminowały bielszczanki z Pucharu Polski, sprawiając im tęgie lanie 3:0. Przed zbyt wczesnym świętowanie gry w półfinale przestrzega jednak kapitan Developresu Jelena Blagojević. – Te mecze z Bielskiem najpierw trzeba wygrać, a potem myśleć o półfinale – mówi doświadczona Serbka. – Już graliśmy z nimi dużo razy w tym sezonie. Wygrywałyśmy dość pewnie, ale to już będzie ćwierćfinał, dojdzie więcej stresu. To jest trochę inne granie niż w sezonie zasadniczym. Na pewno Bielsko potrafi grać dobrą siatkówkę, ładnie im się układa współpraca blok-obrona.
Blok to rzeczywiście jeden z największych atutów BKS-u. Wg statystyk bielszczanki zablokowały rywalki 284 razy w tym sezonie, średnio 3,26 bloku na set, co jest najlepszym wynikiem w lidze. Na drugim miejscu pod tym względem jest Developres (3,22 bloku/set). – Moim zdaniem Piła byłaby znacznie łatwiejszym rywalem w ćwierćfinale od Bielska, ale żadnego z tych zespołów nie powinniśmy się bać – mówi Mateusz Janik, statystyk Developresu. – BKS nie jest złym zespołem. Oni są najlepsi w bloku w całej lidze, tam blokują środki i skrzydła, nawet rozgrywająca. Do tego mają liderkę w osobie Andrei Kossanyiovej. Mam nadzieję, że się na nich nie potkniemy.
źródło: nowiny24.pl