– Nasza gra faluje. Czasem potrafimy bardzo dobrze zagrać na naprawdę wysokim poziomie i wszystko nam wychodzi. Innym razem natomiast gramy tak, że piłkę na drugą stronę trudno przebić – powiedział po porażce z Treflem przyjmujący Cuprum Lubin, Igor Grobelny.
Nie udało wam się zrewanżować za przegraną w pierwszej rundzie i ponownie musieliście uznać wyższość gdańszczan po trzysetowym pojedynku. Co było przyczyną porażki?
Igor Grobelny: – Myślę, że trochę nam nie szło w przyjęciu. Rozgrywający mieli problem, by wystawić dobrą piłkę, ponieważ nie było przyjęcia. To główna przyczyna. Popełnialiśmy też dużo błędów własnych w ataku.
W trzeciej partii zdobyliście kilka punktów przewagi, ale w decydującej fazie seta to Trefl odrobił straty i zwyciężył. Z czego wynikła ta niemoc w końcówce?
– Chłopaki z Gdańska poszli na zagrywkę i ich serwisy były trudne. Nie byliśmy w stanie dobrze przyjąć tych piłek i wyprowadzić kontry. Myślę, że to nas wybiło z rytmu.
Zgromadziliście 17 punktów w tabeli PlusLigi po 20 meczach. Czego brakuje w waszej grze, by rezultat był lepszy?
– Myślę, że doświadczenia. Jesteśmy młodą grupą i zawodnicy, którzy teraz grają w szóstce, w poprzednich sezonach byli poza wyjściowym składem. Ponadto mamy problem z utrzymaniem poziomu. U nas ta gra faluje. Czasem potrafimy bardzo dobrze zagrać na naprawdę wysokim poziomie i wszystko nam wychodzi. Innym razem natomiast gramy tak, że piłkę na drugą stronę trudno przebić.
W kolejnym spotkaniu zagracie z olsztynianami. Pojedynek w pierwszej rundzie zakończył się waszym zwycięstwem po tie-breaku. Co może być więc sposobem, by powtórzyć wynik albo nawet poprawić, zdobywając trzy punkty?
– Na pewno olsztynianie też mają problemy z przyjęciem. Teraz ich sytuacja jest lepsza, bo wrócił Andringa, więc to przyjęcie troszeczkę im się ustabilizowało. Naszym kluczem będzie na pewno zagrywka. Musimy wytworzyć tym elementem taką presję, by grali z wysokich piłek, a wtedy my z kontry będziemy mogli wyprowadzić akcje i skończyć ten mecz. Mam nadzieję, że szybciej niż po tie-breaku.
Jak oceniasz potencjał ligi w tym sezonie?
– Ten sezon pokazuje, że nie ma słabych drużyn. Każdy z każdym może wygrać. W poprzednich sezonach było ewidentnie widać, że są mocne drużyny, które nie mają problemów, by wygrać z teoretycznie słabszymi zespołami. Teraz te teoretycznie gorsze drużyny potrafią złapać punkty, a nawet wygrywać mecze z najlepszymi. Na przykład Skra ma swoje problemy, zespół z Rzeszowa wcześniej również je miał, ale zaczyna grać na swoim poziomie. Zespoły są bardziej wyrównane w porównaniu do poprzednich sezonów.
źródło: pzps.pl