ŁKS Commercecon Łódź pokonał w meczu 16. kolejki I ligi kobiet AZS Politechniki Śląskiej Gliwice 3:1. Chociaż najwięcej punktów w łódzkiej drużynie zdobyła Katarzyna Sielicka, to najgroźniejszą bronią łodzianek były środkowe – Alicja Leszek i Monika Šmitalová razem zdobyły w tym meczu 33 punkty.
Łodzianki po ostatnim meczu w Szczyrku, w którym zgubiły jeden punkt, miały dwa tygodnie przerwy, po której zmierzyły się we własnej hali z 10. zespołem ligowej tabeli, AZS-em Politechniki Śląskiej Gliwice. Z tym zespołem grały już w tym sezonie dwukrotnie i dwa razy wygrywały w Gliwicach – 3:2 w Pucharze Polski i 3:0 w rozgrywkach ligowych. Trener Maciej Bartodziejski, który dysponuje szeroką kadrą, tym razem do gry w pierwszej szóstce desygnował Agatę Oleksy oraz Alicję Leszek. Łodzianki zaczęły to spotkanie spokojnie, szybko wypracowały sobie dwupunktową przewagę i pewnie kontrolowały wydarzenia na boisku. Problemy z kończeniem ataków miały jednak Oleksy i Agnieszka Wołoszyn, dlatego też Katarzyna Nadziałek coraz częściej uruchamiała swoje środkowe. Trener Krzysztof Czapla przerwał jeszcze grę przy stanie 23:19 dla gospodyń, ale łodzianki nie dały się wybić z rytmu i wygrały pierwszego seta do 20. W drugiej partii po wyrównanym początku ŁKS znów odskoczył na dwa punkty (11:9). Gdy w polu zagrywki pojawiła się Katarzyna Sielicka, gliwiczanki miały ogromne problemy z przyjęciem zagrywki i wyprowadzeniem ataku. Dobrze funkcjonował blok ŁKS-u i na tablicy i łodzianki prowadziły już 17:11. Nikt nie przypuszczał, że mogą taką przewagę roztrwonić, a jednak… W zespole AZS-u skutecznie atakowały Sandra Szychowska i Barbara Susek i gliwiczanki zmniejszyły stratę do jednego punktu. W końcówce łodzianki popełniały proste błędy i AZS miał pierwszą piłkę setową przy stanie 24:22. Swój atak skończyła jeszcze Katarzyna Sielicka, ale po chwili posłała piłkę w aut z zagrywki i w meczu był remis 1:1.
Siatkarki ŁKS-u mocno weszły w trzeciego seta, którego rozpoczęły od prowadzenia 5:1. AZS szybko jednak odrobił straty i wyszedł na prowadzenie (12:11). W zespole gospodyń Agatę Oleksy zmieniła Katarzyna Bryda, ale nie mogła sobie początkowo poradzić z zagrywkami rywalek. Szybko jednak opanowała nerwy i stała się mocnym punktem łodzianek. Katarzyna Nadziałek raz po raz uruchamiała swoje środkowe, a zarówno Alicja Leszek, jak i Monika Šmitalová myliły się tego dnia niezwykle rzadko. Od stanu 17:14 dla AZS-u ŁKS zdobył pięć kolejnych punktów i opanował sytuację na boisku. W końcówce łodzianki nie dały już sobie wydrzeć wygranej i pewnie zakończyły tego seta wynikiem 25:20 na swoją korzyść. W czwartej partii przy stanie 7:6 dla ŁKS-u w polu zagrywki pojawiła się Katarzyna Bryda i przewaga łodzianek wzrosła do siedmiu punktów. Kolejne cztery wymiany wygrały jednak gliwiczanki. Kibice mogli obserwować wiele efektownych wymian i obron z obu stron siatki, jednak to ŁKS kontrolował wydarzenia na boisku. Trener Krzysztof Czapla próbował jeszcze wprowadzać zmiany w swoim zespole, ale niewiele to pomogło. Skutecznie atakowała Katarzyna Sielicka, ŁKS znów dobrze grał blokiem i utrudniał rywalkom grę dobrą zagrywką, ostatecznie wygrywając tego seta do 19, a całe spotkanie 3:1. Najwięcej punktów w łódzkim zespole zdobyła Sielicka (19), ale 17 punktów Alicji Leszek i 16 puntów Moniki Šmitalovej robią wrażenie.
ŁKS Commercecon Łódź – AZS Politechniki Śląskiej Gliwice 3:1
(25:20, 23:25, 25:20, 25:19)
Składy zespołów:
ŁKS: Leszek, Oleksy, Sielicka, Nadziałek, Wołoszyn, Šmitalová, Szyjka (libero) oraz Bryda, Pawłowska (libero) i Kucharczyk
AZS: Drożdzińska, Sowisz, Susek, Jurkojć, Szychowska, Filip, Szajer (libero) oraz Gajewska, Anton i Ząbek
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna