Selekcjoner reprezentacji Francji Laurent Tillie wraz ze swoją drużyną żywili nadzieje na pozytywny finał sprawy FIVB kontra reprezentacja Rosji, której awans do igrzysk w Rio zawisł na włosku wskutek afery z meldonium, jednak wydaje się, że nic takiego nie będzie miało miejsca. – Jesteśmy zniesmaczeni decyzją FIVB – powiedział.
Reprezentacja Francji przegrała finał berlińskich eliminacji do Rio de Janeiro w bezpośrednim pojedynku z Rosją na płaszczyźnie sportowej. Późniejsze wydarzenia jednak mogły wywrócić świat siatkówki do góry nogami, bowiem część rosyjskiego zespołu oskarżona została o zażywanie niedozwolonego meldonium, a na świecznik wzięto pierwszego „przyłapanego” Aleksandra Markina.
Organizacja FIVB postanowiła wziąć pod lupę całą sprawę, a Francuzi wraz z Laurentem Tillie liczyli na dyskwalifikację Rosjan i bezpośredni awans. Spór jednak prawdopodobnie skończy się na niczym, bowiem przepisy komisji antydopingowej zaprzeczają możliwości wykluczenia Rosjan.
– Owszem, to dla nas szok, że nie będzie żadnych kar. Moi zawodnicy są oburzeni. Przegraliśmy finał z Rosją, w którym byliśmy osłabieni, zaś potem usłyszeliśmy o pozytywnym teście Markina, który odegrał znaczącą rolę w tym spotkaniu. To stało się jeszcze bardziej nie do zniesienia, a teraz słyszymy, że FIVB nic z tym nie zrobi – mówi Tillie. Wielu zawodników w mediach społecznościowych daje wyraz swojej frustracji, pisząc niewybredne komentarze o FIVB. Francja musi więc liczyć tylko na siebie i o awans olimpijski – podobnie jak Polska – bić się w turnieju interkontynentalnym w Tokio (28 maja – 5 czerwca).
źródło: polsatsport.pl