- Chociaż trudno jest wygrać jedenaście meczów w takim siatkarskim maratonie, to chcemy tego dokonać - zapowiedział Mateusz Bieniek, środkowy reprezentacji Polski. Po wygranej nad Amerykanami biało-czerwoni są blisko osiągnięcia tego celu.
Polacy wygrali kolejny swój mecz w Pucharze Świata i na pewno lista zawodników, która dzisiaj pokazała się z dobrej strony w naszej drużynie, jest długa. Jednak wyróżnienie dla gracza robiącego największe wrażenie dostał Mateusz Bieniek, który wprawdzie nie był najlepiej punktującym zawodnikiem w ekipie, ale za to imponował skutecznością w ataku rzędu 80%, raz udanie zablokował rywala i dołożył 4 asy. – To pewnie był najważniejszy mecz w moim życiu, z tym zwycięstwem za trzy punkty już jesteśmy naprawdę malutki kroczek od awansu do turnieju w Rio. We wtorek walczymy z Japonią i również celujemy w zwycięstwo za trzy punkty – cieszył się MIP meczu ze Stanami Zjednoczonymi. – Chcemy mieć komplet zwycięstw i chociaż trudno jest wygrać jedenaście meczów w takim siatkarskim maratonie, to chcemy tego dokonać i jestem przekonany, że uda nam się to zrobić – dodał.
W meczu z podopiecznymi Johna Sperawa znów odezwały się problemy z wcześniejszych spotkań, czyli oddawanie rywalom pierwszej partii w meczu. Jednak po porażce do 17 w pierwszej odsłonie meczu biało-czerwoni w drugiej odmienili obraz swojej gry o 180 stopni i zdołali utrzymać jej poziom już do końca konfrontacji. – Potrzebowaliśmy trochę czasu na dotarcie się – przyznał środkowy polskiej drużyny. – W pierwszym secie popełnialiśmy w ogóle dużo błędów w zagrywce, Amerykanie zaś nią „kopali”, a potem wykończyliśmy ich własną bronią. Oni zazwyczaj lepiej od nas zagrywają, a dzisiaj zostali tym elementem stłamszeni – tłumaczył.
Po efektownej wygranej z Amerykanami w kolejnym dniu turnieju czas na przeciwnika teoretycznie słabszego, Japonię, ale mającego za sobą wsparcie 12 tysięcy głośnych i żywiołowych kibiców. – Nie będziemy lekceważyć tego przeciwnika. To, że Japończycy mają komplet kibiców za sobą, na pewno dodaje skrzydeł, wiemy to po sobie, jak gramy w Polsce. Musimy wyjść od początku skoncentrowani i wygrać za trzy punkty – zapowiedział Mateusz Bieniek.
*z Tokio Anna Bagińska (Strefa Siatkówki)
źródło: inf. własna