Polska siatkówka przeżywa okres płodny w medalowe zdobycze nie tylko na szczeblu seniorskim. - To jest grupa wspaniałych ludzi o nieprzeciętnych umiejętnościach sportowych - ocenił predyspozycje kadetów trener SMS-u PZPS Spała, Maciej Zendeł.
Jak wyglądały pierwsze lekcje w nowym roku?
Maciej Zendeł: – Było trochę zajęć w terenie. Mistrzowie świata pograli między innymi w piłkę nożną, natomiast inni uczyli się techniki siatkarskiej. W piątek i sobotę niektórych naszych złotych medalistów będzie można zobaczyć w Memoriale Wiesława Gawłowskiego w Tomaszowie Mazowieckim. Zagrają jeszcze zespoły miejscowej Lechii, Hutnika Kraków i Campera Wyszków – czołowej drużyny poprzedniego sezonu I ligi. Ponadto na początku roku szkolnego odwiedził nas trener Jacek Nawrocki, który akurat miał krótką przerwę w pracy z kadrą kobiet. W poprzednim sezonie pracował z tymi chłopakami. Z każdym przybił piątkę i gratulował sukcesu.
Czy temat mistrzostw świata wraca jeszcze w waszych rozmowach?
– Oczywiście – jak spotkaliśmy się po krótkich wakacjach, nawiązaliśmy do tego sukcesu. Rozmawialiśmy o meczu finałowym z Argentyną, którego losy początkowo nie układały się po naszej myśli, jednak podnoszenie się po porażkach i wytrzymywanie presji świadczy o dobrym przygotowaniu.
W tym roku nie przegraliście żadnego oficjalnego meczu. Waszą siłą jest dobra atmosfera w drużynie czy umiejętności techniczne?
– Moim zdaniem i jedno, i drugie. Atmosfera, która panuje w reprezentacji, jest znakomita, zarówno wśród sztabu szkoleniowego, jak i samych zawodników, natomiast wyszkolenie techniczne ma bardzo duże znaczenie. To jest grupa wspaniałych ludzi o nieprzeciętnych umiejętnościach sportowych.
W tym roku wygraliście mistrzostwa Europy i świata oraz Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy. Po jakie kolejne sukcesy chcecie sięgnąć?
– Wszyscy jesteśmy na co dzień pracownikami szkoły w Spale. Za rok odbędą się mistrzostwa Europy juniorów prowadzonego przez nas rocznika, ale dojdą także młodsze chłopaki, którymi również musimy się zająć i dobrze ich wyszkolić. Tych nowych celów jeszcze trochę jest, ale myślę, że sobie poradzimy.
Po złotym medalu kadetów trener Stephane Antiga nie musi się obawiać o przyszłość pierwszej reprezentacji.
– Myślę, że nie tylko w prowadzonym przez nas roczniku, ale też w grupach starszych, z którymi Sebastian (Pawlik – przyp. red.) ma okazję współpracować, jest wielu chłopaków, z których trener pierwszej reprezentacji będzie miał w przyszłości wiele dobrego.
Cały wywiad Anny Daniluk dostępny jest na pzps.pl
źródło: pzps.pl