Ciągle trwa zwycięska passa biało-czerwonych na mistrzostwach świata w Argentynie. W ćwierćfinale 3:0 pokonali reprezentację Chin. W każdym z setów mniej więcej w połowie Polacy budowali przewagę i dowozili ją do końca. Ich kolejnym rywalem będzie Iran.
Od dobrej zagrywki zaczął Bartosz Kwolek i biało-czerwoni prowadzili 3:1. Na pierwszej przerwie technicznej Polacy mieli dwupunktową przewagę (8:6). Po powrocie na parkiet Kwolek skończył atak. Po chwili Chińczycy zbliżyli się na jedno oczko (8:9). Kolejny punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Kwolek i o czas poprosił Gu Jun (12:9). Po przerwie nasz przyjmujący nie zwolnił ręki i kolejne oczko zostało dopisane na nasze konto. Jakub Ziobrowski został zablokowany, a w kolejnej akcji popełniliśmy błąd i tym razem czas wziął Sebastian Pawlik (14:13). Niemoc w naszej ekipie przerwał Tomasz Fornal. Po drugiej przerwie technicznej punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Ziobrowski (17:13). Skuteczną kiwką popisał się Kamil Droszyński i było już 19:16 dla Polaków. W końcówce ponownie dobrą zagrywką popisał się Kwolek (24:18). Dawid Woch atakiem ze środka zakończył seta (25:19).
Druga partia rozpoczęła się jak poprzednia, od prowadzenia podopiecznych trenera Pawlika 3:1. Jednak po chwili był remis po 4. W następnej akcji Ziobrowski skutecznie zaatakował. Gra wyrównała się, Chińczycy wyszli nawet na prowadzenie 7:6. Walka toczyła się o każdy punkt. Po asie serwisowym Fornala biało-czerwoni mieli dwa oczka przewagi (12:10) i o czas poprosił Gu Jun. Świetny atak Jakuba Kochanowskiego pozwolił zespołom zejść na drugą przerwę techniczną (16:12). Chińczycy zaczęli popełniać błędy i przewaga Polaków jeszcze wzrosła (21:15). Ataki kończył Ziobrowski i biało-czerwoni spokojnie zbliżali się do wygranej w drugiej odsłonie (23:15). Chińczycy zdobyli kilka punktów, ale seta ponownie zakończył Woch (25:17).
Tak samo jak w poprzednich partiach biało-czerwoni prowadzili 3:1. Fornal skończył trudną piłkę i przewaga Polaków się utrzymywała (4:2). Jednak po naszych błędach Chińczycy wyrównali (5:5). Gra toczyła się punkt za punkt. Po skutecznym ataku Kwolka zespoły udały się na pierwszą przerwę techniczną przy prowadzeniu naszych kadetów 8:7. Świetne obrony Mateusza Masłowskiego pozwoliły wyprowadzać Polakom kontry, które przynosiły punkty (14:12). Po chwili na tablicy wyników pojawił się remis po 14. Mylili się także Chińczycy i biało-czerwoni zbudowali trzypunktową przewagę (17:14). Kwolek mocno uderzył ze skrzydła, a w kolejnej akcji popisał się asem serwisowym (19:15). Po powrocie na parkiet przyjmujący posłał zagrywkę pod końcową linię boiska. Podopieczni Gu Juna odrobili kilka oczek, ale Kwolek mocnym atakiem zakończył mecz (25:22).
Polska – Chiny 3:0
(25:19, 25:17, 25:22)
Składy zespołów:
Polska: Droszyński (2), Fornal (10), Woch (9), Ziobrowski (15), Kwolek (23), Kochanowski (4), Masłowski (libero) oraz Kozub
Chiny: Liu (1), Tao (6), Du (5), Zhou (8), Wang (2), Yu (8), Yang (libero) oraz Hu, Chen i Jiang (2)
Zobacz również:
Wyniki rundy finałowej mistrzostw świata kadetów
źródło: inf. własna