W minionym sezonie 25-letni atakujący Lotosu Trefla Gdańsk zadebiutował w PlusLidze. W kolejnych rozgrywkach Damian Schulz chce na dobre zaistnieć na ligowych boiskach i potwierdzić swoje ogromne możliwości.
Damian Schulz z Lotosem Treflem związany był od 2012 roku, ale pierwsze lata kontraktu spędził na wypożyczeniach do pierwszoligowych zespołów z Poznania i Siedlec. W tym ostatnim klubie jego talent rozbłysnął, dzięki czemu przed rokiem gracz urodzony w Lęborku dołączył do pierwszego zespołu żółto-czarnych. Debiutancki sezon w PlusLidze zakończył z tytułem wicemistrza kraju i Pucharem Polski.
– Poprzedni sezon uważam za jak najbardziej udany. Pomimo małej ilości czasu spędzanego na boisku zrobiłem duży postęp. Mam nadzieję, że zaprocentuje on w kolejnym sezonie. W następnych rozgrywkach mam zamiar pokazać, na co naprawdę mnie stać i wyjść z cienia Murphy’ego Troya – deklaruje z uśmiechem Schulz.
25-letniemu atakującemu nie było łatwo walczyć o miejsce w wyjściowym składzie, bowiem jego rywalem do pierwszej szóstki był Murphy Troy, atakujący reprezentacji USA i najlepiej punktujący siatkarz PlusLigi. Kiedy jednak Amerykaninowi przytrafiały się słabsze momenty, Schulz godnie zastępował go na parkiecie. W całym sezonie zdobył 93 punkty, a jego najlepszymi meczami były domowy pojedynek z Indykpolem AZS-em Olsztyn (15 punktów) oraz wyjazdowe spotkania z Transferem Bydgoszcz i AZS-em Politechniką Warszawską (po 19 oczek). W meczu w Bydgoszczy został ponadto uznany najlepszym graczem spotkania.
– Damian w kolejnym sezonie może okazać się bardzo ważnym graczem. Przed nami wiele meczów, zarówno w PlusLidze, jak i Lidze Mistrzów. Na pewno będzie miał więcej okazji do gry. Wierzę w niego. W przyszłości będzie istotnym elementem Lotosu Trefla, dlatego chcę stale pracować nad podnoszeniem jego umiejętności – podkreśla Andrea Anastasi, trener wicemistrzów Polski.
Schulz został dostrzeżony również przez selekcjonerów narodowej reprezentacji. Najpierw Stephane Antiga zaprosił go na konsultację szkoleniową, a później Andrzej Kowal powołał go do szerokiego składu kadry B. W tej pierwszej sytuacji atakujący Trefla nie mógł jednak zjawić się w Spale, bo gdańszczanie rozgrywali w tym terminie mecz z Jastrzębskim Węglem, a później nie znalazł się w składzie na igrzyska europejskie czy Ligę Europejską. Można jednak przypuszczać, że najlepsze dopiero przed nim.
źródło: sport.trefl.com