Świetna postawa Mateusza Bieńka w Lidze Światowej nie uszła uwadze starających się o niego wcześniej klubów. Kwoty odstępnego proponowane za młodego środkowego wzrosły bardzo, ale Effector Kielce nie podejmuje rozmów w sprawie ewentualnego transferu.
Młody zawodnik Effectora przebojem wdarł się do pierwszej szóstki reprezentacji Polski i raczej trudno będzie innym zawodnikom zająć jego miejsce. Obecnie Mateusz Bieniek z 94 oczkami na koncie jest siódmy wśród najlepiej punktujących (pierwszy jest Kurek, szósty Mika). Wśród najlepszych blokujących Bieniek jest piąty z wynikiem 0.51 bloku na set. Młody środkowy znajduje się też bardzo wysoko w klasyfikacji najlepszych zagrywających – jest trzeci, a wyprzedzają go jedynie Sanderson i Birarelli. Nic więc dziwnego, że oferty klubów nadal napływają do Effectora Kielce. Mimo że sumy, jakie proponowane są za zawodnika, bardzo wzrosły, kielecki klub nie podejmuje rozmów na ten temat.
– Ofert jest porównywalnie tyle samo, co przed występami Mateusza w reprezentacji, ale z tą różnicą, że teraz są one także w innych walutach. Nie zmieniamy jednak zdania. Przez najbliższy sezon na pewno nadal będzie zawodnikiem Effectora – zapewnia w serwisie sport.pl prezes Effectora Kielce, Jacek Sęk.
źródło: inf. własna, sport.pl