Chemik Police zakończył kompletowanie kadry na przyszły sezon. Jedyną niewiadomą pozostaje Małgorzata Glinka-Mogentale. - Nowe zawodniczki zaprezentujemy czwartego lipca w Krakowie - informuje Joanna Żurowska, prezes Chemika.
Królem letniego polowania jest Impel Wrocław. Czwarta drużyna minionego sezonu co chwilę zaskakuje wiadomością o podpisaniu kontraktu z gwiazdą siatkówki. Chemik ma inną strategię. Nie zdradza nazwisk pozyskanych zawodniczek, zrobi to dopiero w trakcie konferencji prasowej. Wszystko ze względu na sponsorów. – Nowe zawodniczki zaprezentujemy czwartego lipca w Krakowie – informuje Joanna Żurowska, prezes Chemika. – Wtedy odbywa się tam Liga Światowa, więc cały świat siatkarski i zainteresowanie medialne będą skupione w jednym miejscu. To będzie taka prezentacjo-akcja marketingowa. Drugie przedstawienie, wtedy już całej drużyny i sztabu, odbędzie się w Szczecinie.
Na razie pewne jest, że w przyszłym sezonie w Chemiku zagrają Anna Werblińska, Agnieszka Bednarek-Kasza, Stefana Veljković i Joanna Wołosz. Poza tym dużo mówi się również o zakontraktowaniu Izabeli Bełcik (rozgrywająca) oraz Heleny Havelkovej (przyjmująca). Ostatnio świeżą wiadomością jest zainteresowanie mistrzów Polski Pauliną Maj-Erwardt, libero Muszynianki Muszyna. Włoskie media spekulują również na temat Madalaynne Montano. Kolumbijka gra na pozycji atakującej. W przeszłości występowała m.in. w Fenerbahce Stambuł i Rabicie Baku.
Kadra Chemika jest już skompletowana i czeka na oficjalne zaprezentowanie. W drużynie pozostaje jedno miejsce. Niewiadomą jest decyzja Małgorzaty Glinki-Mogentale. Doświadczona przyjmująca ma na swoim koncie wiele lat grania na najwyższym poziomie. Po ostatnim sezonie była mocno zmęczona i jedyne, o czym chciała myśleć, to wakacje. – Jeszcze z Gosią nie rozmawialiśmy – informuje Żurowska. – Daliśmy jej dużo czasu do złapania oddechu, namysłu nad wszystkim. Niebawem czeka nas rozmowa i wtedy zobaczymy, czy uda się namówić ją na jeszcze jeden sezon gry. Często powtarzam: w Polsce nie ma klubu, dla którego taka siatkarka nie byłaby wzmocnieniem.
źródło: Głos Szczeciński