Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel z kompletem zwycięstw awansowali bezpośrednio do drugiej rundy turnieju Stavanger Major. Biało-czerwoni w ostatnim starciu pokonali Amerykanów. Swój ostatni pojedynek grupowy przegrała natomiast para Łosiak/Kantor.
Po dwóch łatwych wygranych na koniec walki grupowej Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel stoczyli zacięty, trzysetowy pojedynek. Choć tak naprawdę początek był obiecujący – biało-czerwoni od początku delikatnie przewodzili stawce na boisku, ale z czasem ich przewaga była coraz bardziej widoczna. Na czasie technicznym polski duet prowadził 12:9, a po nim jeszcze bardziej zaczął budować dystans (15:10). Przeciwnicy starali się walczyć, ale cały czas różnica dzieląca oba teamy była znacząca i już do końca Polacy pewnie przewodzili grze na boisku.
Wydawało się, że podobnie będzie w secie numer dwa, jednak po początkowej dobrej grze Grzegorza i Mariusza do głosu powoli zaczęli dochodzić przeciwnicy ze Stanów Zjednoczonych. Dość szybko narzucili swój styl gry, a po czasie technicznym zupełnie przejęli inicjatywę (16:12). Tej nie oddali już do samego końca i doprowadzili do seta decydującego. W nim po pierwszych wyrównanych akcjach skuteczniejsza gra Polaków i ich chłodniejsze głowy w poczynaniach na siatce pozwoliły im odskoczyć na trzy punkty (8:5) i taka przewaga utrzymywała się już niemal do samego końca. Nasza dwójka pierwszą piłkę meczową wywalczyła przy stanie 14:11, ale wtedy właśnie do walki zerwali się jeszcze przeciwnicy. Na zryw było już jednak za późno i wygrana przypadła w udziale biało-czerwonym.
Fijałek/Prudel POL [2] – Bourne/Hyden USA [15] 2:1
(21:17, 18:21, 15:13)
W pierwszych akcjach ostatniego spotkania grupowego Piotr Kantor i Bartosz Łosiak radzili sobie lepiej od rywali i prowadzili jednym, dwoma punktami (3:1, 7:6). Po kilku wymianach powoli, ale skutecznie wysuwać się na czoło zaczęli przeciwnicy i na czasie technicznym prowadzili 12:9. Po nim kolejne dwie akcje padły ich łupem i przewaga Amerykanów wynosiła już pięć punktów (14:9). Polska dwójka powoli odrabiała straty w samej końcówce mocno zbliżyła się do przeciwników (20:19), ale ci nie oddali prowadzenia i wygrali w secie do 19.
Gra nie układała się polskiej dwójce także w kolejnej partii. Amerykanie co trochę uciekali, a biało-czerwoni ich gonili (8:6, 11:10). Cały czas jednak na prowadzeniu byli rywale, którzy w kolejnym okresie seta dobrymi okresami gry i po błędach Polaków budowali prowadzenie (15:12). Już do końca utrzymywali znaczną nadwyżkę, natomiast w ostatnich akcjach zupełnie zdominowali grę i wygrali do 16. Mimo porażki dwie wcześniejsze wygrane dały Łosiakowi i Kantorowi pewny awans dalej.
Brunner/Lucena USA [24] – Łosiak/Kantor POL [25] 2:0
(21:19, 21:16)
źródło: inf. własna