- Jestem przekonana, że zagramy o jak najwyższe miejsce w mistrzostwach Polski i Lidze Mistrzyń. Myślę, że nasz zespół jest naprawdę mocny, więc mamy wielkie szanse na odniesienie sukcesu w rozgrywkach - mówi przyjmująca Impelu Wrocław, Kristin Hildebrand.
Kristin Hildebrand z wielu siatkarskich pieców jadła chleb, grała między innymi w Rosji, Włoszech, Azerbejdżanie, Brazylii i Turcji. Kolejny sezon spędzi w Impelu Wrocław, a gra w Orlen Lidze będzie dla niej nowością. – Nigdy nie grałam w Polsce, więc trudno porównać mi tę ligę do innych, w których występowałam. Wiem, że jest tutaj kilka czołowych zespołów na wysokim, europejskim poziomie – powiedziała nowa przyjmująca dolnośląskiego zespołu. Nie ma się więc co dziwić, że zawodniczka nie zna zbyt wielu polskich siatkarek, ale i tak wierzy, że z nową ekipą osiągnie sukcesy zarówno na krajowym podwórku, jak i w europejskich pucharach. – Spodziewam się, że poznam wiele nowych twarzy. Jestem podekscytowana możliwością gry w Polsce. Jestem przekonana, że zagramy o jak najwyższe miejsce w mistrzostwach Polski i Lidze Mistrzyń. Myślę, że nasz zespół jest naprawdę mocny, więc mamy wielkie szanse na odniesienie sukcesu w rozgrywkach – dodała Amerykanka.
Obecnie amerykańska przyjmująca na nudę nie narzeka. Wraz z koleżankami z drużyny narodowej pod wodzą Karcha Kiraly’ego przygotowuje się głównie do Pucharu Świata, z którego będzie można wywalczyć przepustki na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. – Trenuję z kadrą Stanów Zjednoczonych, za dwa tygodnie bierzemy udział w Pucharze Panamerykańskim. Poza tym tego lata zagramy jeszcze w World Grand Prix i musimy być gotowe na Puchar Świata. Gdy tylko zakończę sezon z reprezentacją USA, przylecę do Polski – zakończyła reprezentantka Stanów Zjednoczonych.
źródło: impelwroclaw.pl, inf. własna