W ubiegły weekend w Częstochowie podopieczni Stephane'a Antigi dwukrotnie pokonali Irańczyków. Podczas drugiego meczu zespół gości zawiesił poprzeczkę zdecydowanie wyżej, jednak w piątej odsłonie spotkania Polacy zagrali bezbłędnie i pewnie triumfowali.
– W sobotę graliśmy trochę nierówno. Myślę, że na tego tie-breaka wyszliśmy mocno skoncentrowani, ponieważ chcieliśmy bardzo wygrać tę partię i dobrze zakończyć Ligę Światową w Polsce przed wylotem na kolejne spotkania. Na szczęście udało się nam wygrać. Uważam, że w dobrym stylu wygraliśmy tego piątego seta. W naszej grze było bardzo dużo determinacji. Świetnie atakowaliśmy, broniliśmy i dobrze graliśmy w kontrze – powiedział Mateusz Mika. Biało-czerwoni od początku sezonu prezentują wysoką formę sportową. W pierwszych dwóch spotkaniach pokonali Rosję 3:0 i 3:2, a następnie Iran 3:1 i 3:2. – Każda wygrana dodaje pewności siebie. Zdecydowanie łatwiej gra się, jak ma się za sobą kilka wygranych meczów niż porażek – podkreślił przyjmujący.
We wtorek wieczorem reprezentacja Polski dotarła do Stanów Zjednoczonych, gdzie w piątek i sobotę (z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę o godz. 2.10 czasu polskiego) w Hoffman Estates zmierzy się z Amerykanami, którzy podobnie jak Polacy wygrali wszystkie spotkania. Po czterech meczach drużyna USA zajmuje pierwsze miejsce w grupie B. – Mamy przed sobą spotkania z drugą niepokonaną drużyną w naszej grupie. Mecze z USA będą weryfikacją tego, w jakim miejscu aktualnie się znajdujemy. Na razie wszystkie drużyny się docierają, ponieważ to dopiero początek rozgrywek – zakończył Mika.
źródło: pzps.pl