Po dwóch latach spędzonych w PGE Skrze Bełchatów Wojciech Włodarczyk przenosi się do Cuprum Lubin. - Stwierdziłem, że będzie to dla mnie najlepszy krok - ocenia swój transfer do dolnośląskiego klubu przyjmujący.
Jak czujesz się po podjęciu decyzji o kolejnej zmianie barw? Długo się zastanawiałeś?
Wojciech Włodarczyk: – Po samym podjęciu decyzji o zmianie barw czułem się dość zmęczony, bo akurat wtedy graliśmy mecze o brąz PlusLigi. W chwili obecnej czuję, że jest to dla mnie kolejne, fajne wyzwanie i szansa, by spędzić na boisku więcej czasu, a co za tym idzie – wciąż się rozwijać i nabierać doświadczenia. Klub z Lubina złożył propozycję jako jeden z pierwszych i potrzebowałem trochę czasu, by podjąć decyzję. Nie chciałem jej podejmować pochopnie. Ostatecznie jednak po rozmowie z trenerem Cretu stwierdziłem, że będzie to dla mnie najlepszy krok.
Ostatnie dwa lata spędziłeś w najbardziej utytułowanej drużynie w Polsce. Miałeś możliwość tam zostać, ale wybrałeś Lubin. Co da ci debiutant, czego nie mogła dać PGE Skra Bełchatów?
– Na pewno jednym ze znaczących powodów jest obecność trenera Cretu. Na obecnym etapie mojej przygody z siatkówką uznałem, że potrzebuję współpracy z takim właśnie trenerem. Znamy się jeszcze z czasów, gdy był szkoleniowcem AZS-u Olsztyn. Dla mnie był to ostatni sezon gry jako rozgrywający. Zaraz po Jakubie Bednaruku była to druga osoba, która widziała we mnie potencjał, który mógłbym wykorzystać na pozycji przyjmującego. W tamtym czasie pomógł mi też w pewien sposób odnaleźć nieco inne spojrzenie na to, co robię, także dużo mu zawdzięczam.
Czy masz jakieś plany, oczekiwania związane ze swoją grą w Lubinie?
– Mam kilka celów indywidualnych, ale o tym już wspomniałem. W Lubinie buduje się młody zespół, w którym kilku zawodników będzie pewnie chciało coś udowodnić. Po naszej grupie na pewno można się więc spodziewać zawziętości na treningach oraz waleczności w meczach.
Twoja kariera na przyjęciu nadal się rozwija. Dobra gra w Bielsku-Białej i w Austrii, kadra… potem mniej szans w Bełchatowie, ale dobre występy w Lidze Mistrzów. Czego możemy się spodziewać po Wojtku Włodarczyku w Lubinie?
– Po Wojtku Włodarczyku w Lubinie można spodziewać się wszystkiego. Myślę, że ten sezon będzie dla mnie najważniejszy w dotychczasowej przygodzie. Jest to czas, w którym pewne rzeczy muszę potwierdzić i złapać większą regularność na boisku.
A czy słyszałeś już coś o samym mieście, kibicach z Lubina?
– Niestety, niewiele jeszcze wiem. Do tej pory udało mi się poznać jedynie starą i nową halę oraz hotel, czyli wszystko to, co mogłem zobaczyć, grając przeciwko Cuprum. Mam nadzieję, że już wkrótce to nadrobię.
źródło: ks.cuprum.pl