W pierwszych meczach play-off II rundy Ligi Mistrzów Resovia Rzeszów pokonała Lokomotiw 3:1, a PGE Skra przegrała z Sir Safety 2:3. W środę odbędą się rewanże. Zespoły lepsze w przekroju dwóch spotkań awansują do turnieju Final Four Ligi Mistrzów w Berlinie.
Siatkarze PGE Skry Bełchatów na razie muszą zapomnieć o meczach z gdańszczanami, bo już w środę zagrają rewanż z Sir Safety Perugia w Lidze Mistrzów. Zwycięstwo 3:0 lub 3:1 zapewni im awans do Final Four. W przypadku wygranej 3:2 zostanie rozegrany złoty set. Każda porażka eliminuje podopiecznych Miguela Falaski z dalszych rozgrywek.
– Na pewno stawka tego meczu jest ogromna – mówi mistrz olimpijski i świata, Marek Karbarz. – Rozgrywki dotarły do etapu, w których biorą udział najlepsi z najlepszych. Nasze drużyny pokazują, że są w stanie walczyć z każdym przeciwnikiem z Europy. Nie ma już obaw, przegranych w szatni. Asseco Resovia czy PGE Skra są świadomi swojej siły i jak to się mówi nie pękają przed rosyjskimi czy włoskimi przeciwnikami. Poziom PlusLigi rośnie z roku na rok i mamy tego dowód w tym sezonie. Jest duża szansa, że w turnieju Final Four zobaczymy dwa polskie zespoły – dodaje.
W turnieju Final Four Ligi Mistrzów w Berlinie zagrają zwycięzcy trzech meczów II rundy play-off. W trzeciej parze walczyć będą Halkbank Ankara i Zenit Kazań. Pierwsze spotkanie wygrał rosyjski zespół. Stawkę rywali uzupełni gospodarz – Berlin Recycling Volleys.
Autor: Eugeniusz Andrejuk
źródło: pzps.pl