Sylwia Wojcieska w drugim secie meczu z Developresem Rzeszów upadła i nie dokończyła meczu. Diagnoza lekarzy była jednoznaczna - zerwane więzadła krzyżowe i przynajmniej pół roku przerwy. - To dla nas duża strata - przyznaje Bogdan Serwiński, trener Muszynianki.
Trener Bogdan Serwiński powiedział nam, że pani przerwa w grze potrwa przynajmniej sześć miesięcy. Dostała już pani diagnozę od lekarzy?
Sylwia Wojcieska: – Jestem już po rezonansie i mam wszystkie wyniki. Zerwałam więzadła krzyżowe w prawym kolanie. W najbliższym czasie czeka mnie rekonstrukcja, a potem rehabilitacja. Wszystko powinno potrwać sześć miesięcy.
Jak doszło do tego urazu?
– W drugim secie meczu w Rzeszowie skoczyłam do ataku z krótkiej piłki. Upadłam na obie nogi, a prawe kolano uciekło mi do środka. Niesamowity ból, ale na szczęście udzielono mi szybkiej pomocy.
Nie słychać w pani głosie załamania…
– Absolutnie nie, bo wiem, że wrócę z większą mocą. Jakiś czas temu miałam już coś podobnego i wiem, jak będzie wyglądać ten czas. Zaraz po zabiegu zabieram się za rehabilitację i znów chcę udowodnić wszystkim, że wrócę silniejsza. Podejmuję wyzwanie i nie poddaję się. Spokojnie podchodzę do tego wszystkiego i tylko nie mogę doczekać się zabiegu.
*Cały wywiad Łukasza Szpyrki na krakow.sport.pl
źródło: sport.pl