Siatkarki Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza sprawiły kolejną niespodziankę, wygrywając z Galatasaray Stambuł w pierwszym meczu Pucharu CEV. - Na pewno Turczynki były w tym meczu faworytkami - mówi Krystyna Strasz, libero dąbrowianek.
Po niezwykle emocjonującym spotkaniu siatkarki MKS-u Dąbrowa Górnicza pokonały 3:2 faworyzowany zespół Galatasaray Stambuł w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu CEV. – W obecnej fazie pucharu nie będzie żadnego łatwego spotkania. Na pewno Turczynki były w tym meczu faworytkami. Na szczęście to my wyszłyśmy zwycięsko z tej konfrontacji – przyznała libero MKS-u, Krystyna Strasz.
Wyniki setów świadczą o tym, jak nerwowy i szarpany był ten mecz. Obie drużyny potrafiły zdeklasować rywalki, wygrywając sety do 17 punktów. – Co jakiś czas na chwilę ucieka nam koncentracja czy wola walki. Plus tego jest taki, że później kumuluje się, wraca do nas i udaje nam się wygrać. Najważniejsze, że wygrałyśmy i ten mecz skończył się dla nas korzystnie. To kolejna niespodzianka autorstwa podopiecznych Juana Manuela Serramalery. W Orlen Lidze udało się im przecież pokonać siatkarki Chemika Police.
Pytana o narastające zmęczenie i fakt, jak odbija się to na postawie zespołu, Strasz odpowiedziała jednoznacznie. – Nie jesteśmy jedynym zespołem, który ma taki terminarz. Taki jest system rozgrywek, wszyscy grają tak samo. Myślę, że każdy ma podobne problemy – dodała.
Stambuł znany jest z gorącej atmosfery panującej na trybunach i niezwykle trudno jest tam wywalczyć zwycięstwo. Dąbrowianki będą starały się jednak utrzymać niewielką zaliczkę wypracowaną we własnej hali. – Nie raz grałyśmy w Turcji. Jeżeli zagramy konsekwentnie i pewnie, będziemy utrzymywać jakąś przewagę, to nie powinno być problemu ze zwycięstwem. Najgorzej by było, gdyby wynik był na styku, wtedy sędziowie faktycznie mogą „namieszać”. Mam nadzieję, że nas to nie spotka i zagramy swoją, dobrą siatkówkę, którą ostatnio prezentujemy, nie tylko na treningach, ale i na meczach – mówiła libero MKS-u. Ostatnia dobra forma i jeden zaległy mecz z KSZO otwierają przed dąbrowiankami możliwość awansu w tabeli Orlen Ligi. – Jest bardzo duża szansa. Jesteśmy złe na siebie o ten mecz, który przegrałyśmy u siebie, bo zagrałyśmy w nim słabo. Zrobimy wszystko, żeby zrewanżować się we Wrocławiu – zapewniła Strasz.
źródło: mks.dabrowa.pl