Michał Bąkiewicz nie zaliczył pozytywnego debiutu w nowej roli. Prowadzeni przez niego akademicy z Częstochowy przegrali z Effectorem Kielce 1:3. - Mam nadzieję, że z czasem nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej - powiedział po meczu były siatkarz.
AZS Częstochowa dobrze rozpoczął spotkanie. Inauguracyjną partię gospodarze wygrali 28:26. W kolejnych jednak tylko momentami częstochowianie prezentowali dobrą siatkówkę, przez co ostatecznie przegrali 1:3. – Przede wszystkim chciałbym podziękować chłopakom, bo zostawili wiele serca na boisku i walczyli bardzo dzielnie. Dziś zespół z Kielc okazał się lepszy, dlatego też gratulacje dla nich – powiedział po spotkaniu szkoleniowiec akademików. – My też pokazujemy się z dobrej strony i też potrafimy się cieszyć z udanych akcji. Zespół z Kielc dziś był lepszy. Dysponował bardzo dobrą zagrywką. Wszystko przed nami. Będziemy pracować, by poprawić swoją grę – podkreślił Michał Bąkiewicz.
Częstochowianie po kolejnej porażce pozostają na przedostatnim miejscu w tabeli. Nowy trener AZS-u zwrócił jednak uwagę, że nie to jest dla nich obecnie najważniejsze. – My przede wszystkim nie staramy się myśleć jakie miejsce możemy czy powinniśmy zająć. Staramy się skupiać na tym, żeby cały czas, sukcesywnie poprawiać elementy, w których prezentujemy się troszkę gorzej – zaznaczył trener AZS-u. Michał Bąkiewicz w trwającym sezonie miał powrócić do gry po zawieszeniu kariery. Ostatecznie ze względu na kontuzje nie udało mu się to i przyjął posadę drugiego trenera AZS-u. Po rozwiązaniu umowy z Markiem Kardosem doświadczony zawodnik został pierwszym szkoleniowcem częstochowskiej ekipy, a spotkanie przeciwko Effectorowi Kielce było debiutem w nowej roli. – Na pewno były większe nerwy, bo to był początek, ale mam nadzieję, że z czasem nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej – zakończył Bąkiewicz.
źródło: inf. własna