- Czasami dobrze jest dostać takie lanie, bo ludzie zaczynali już myśleć, że wszystko jest łatwo miło i przyjemnie, a wcale tak nie jest. Trzeba walczyć i dawać z siebie maksa. Resovia dała nam surową lekcje - mówi atakujący jastrzębian, Michał Łasko.
Po tych dwóch dobrych meczach w waszym wykonaniu ze Skrą i ZAKSĄ kibice w Jastrzębiu mieli duże apatyty na kolejne w pojedynku z Asseco Resovią, ale nic z tego nie wyszło. Dlaczego?
Michał Łasko: – Resovia zagrała dobre spotkanie. My natomiast spisaliśmy się dużo gorzej, a mieliśmy nadzieję, że powalczymy więcej. Nie ma co jednak za dużo rozpaczać, bo wkrótce kolejne ważne spotkania. Mam nadzieję, że jeżeli będziemy mieli okazję spotkać Resovię w dalszej fazie rozgrywek obojętnie jakich, to postaramy się zagrać znacznie lepiej. Gratulacje należą się rywalom, którzy zagrali po prostu lepiej. Wiem, że to pierwsze zwycięstwo Resovii w naszej hali, ale zawsze ten pierwszy raz kiedyś musi przyjść, szkoda że akurat teraz.
Chyba najbardziej wam żal inauguracyjnego seta, prowadziliście 22:20 i wydawało się, że jesteście na dobrej drodze do zwycięstwa.
– Parę naszych błędów sprawiło, że ten set nam uciekł. Jak przeciwnik gra dużo lepiej od ciebie, a ty źle, to nie ma w ogóle o czym dyskutować. Trzeba przeanalizować nasze błędy i gramy dalej. Sezon naprawdę jest długi i tych meczów jest za dużo, żeby już teraz rozpaczać.
Pech was w tym sezonie nie opuszcza bo najpierw kontuzja Denisa Kaliberdy wyeliminowała go z gry, a teraz kolejny uraz w zespole ma Zbyszek Bartman.
– No niestety mamy pecha, ale nie będziemy też płakać z tego powodu. Gramy siłami, które teraz mamy i mamy nadzieję, że Zibi wróci jak najszybciej. Na pewno w pojedynku z Resovią nie był to udany występ Guillaume Quesque, ale wiem z tego co pokazywał na treningach, że stać go na znacznie lepszą grę na wyższym poziomie.
Rozmawiał Rafał Myśliwiec – więcej w serwisie przegladsportowy.pl
źródło: przegladsportowy.pl