Mecz z niżej notowanym rywalem sopocianki rozpoczęły z wysokiego pułapu, wygrały pierwszą partię 25:14. - Musimy pokazywać swój styl gry, w tym spotkaniu pokazałyśmy, ale tylko w pierwszym secie - powiedziała Zuzanna Efimienko.
Atom Trefl Sopot pokonał 3:1 KSZO Ostrowiec i umocnił się na trzecim miejscu w tabeli. Po wygranym gładko pierwszym secie gospodynie popełniły szereg błędów własnych. – Po tym pierwszym secie zaczęła się nasza brzydka gra, grałyśmy głupie piłki, aż sama się zdenerwowałam, stojąc w kwadracie. Takie piłki nie powinny się zdarzać, my jesteśmy profesjonalistkami, takie piłki mogą być sporadycznie, ale nie w takich meczach, nie na takim poziomie gry – oceniła postawę drużyny środkowa Atomu Trefla Sopot. Drugą partię sopocianki wygrały na przewagi, a trzeciego seta przegrały, pomimo ostrzeżeń trenera, że ostrowiecka ekipa jest groźnym zespołem. – Miałyśmy podejść skupione do tego meczu, trener nas ostrzegał, że KSZO jest groźną drużyną, jest zespołem nieobliczalnym, gra dość nietypową siatkówkę. W tym meczu wprawdzie nie zagrała pierwsza rozgrywająca, która jest głową tego zespołu, druga rozgrywająca nie pokierowała tak dobrze tym zespołem i naprawdę nie było tak, że sobie odpuściłyśmy, że czekałyśmy na święta – powiedziała Zuzanna Efimienko.
Zawodniczkom z Sopotu zabrakło pewności siebie, ekipa zagrała słabo, szwankowało przyjęcie. – Zdarzały się przestoje, kiedy przyjęcie nam nie siedziało, a wiadomo, jak nie ma przyjęcia, to nie ma dobrego rozegrania, nie ma ataku, te wszystkie błędy się powielają. Te głupie piłki, które nam powpadały, wprowadziły taką nerwową atmosferę, żadna z nas nie była pewna siebie – przyznała siatkarka. Pierwsze spotkanie pomiędzy tymi ekipami zakończyło się wygraną Atomu Trefla 3:0, pomimo tego wygrana ta nie przyszła łatwo ekipie z Sopotu. – W pierwszym meczu z KSZO też nie było tak łatwo, to jest zespół, w którym grają doświadczone zawodniczki, ograne. Zresztą w tej lidze nie ma zespołu, który możemy sobie odpuścić i powiedzieć, że mecz sam się wygra – zakończyła Zuzanna Efimienko.
źródło: inf. własna, przegladsportowy.pl