Siatkarki MLKS-u Roltexu Zawiszy Sulechów udanie zrewanżowały się KS-owi Jastrzębie-Borynia PLKS Pszczyna za porażkę z początku sezonu, wygrywając 3:1. Spotkanie było dosyć wyrównane, ale więcej zimnej krwi w końcówkach zachowały sulechowianki.
Siatkarki Zawiszy Sulechów bardzo chciały zrewanżować się zespołowi z Pszczyny za porażkę z początku sezonu. Udało im się ten cel zrealizować, ale łatwo nie było. Pierwsze akcje meczu należały wprawdzie do nich – po skutecznym bloku prowadziły 2:0, ale przyjezdne uruchomiły trudną zagrywkę i dzięki niej odrobiły straty i wyszły na prowadzenie 5:3. Sulechowiankom udało się jednak doprowadzić do remisu i oba zespoły grały punkt za punkt. W dalszej części seta miejscowym udało się odskoczyć na trzy punkty 21:18 i o czas zmuszony był poprosić szkoleniowiec zespołu ze Śląska, Jarosław Bodys. Przerwa przyniosła efekty, bo po niej jego podopieczne wygrały dwie akcje z rzędu i to trener Mierzwiński musiał prosić o czas. Doszło do zaciętej końcówki, w której wprawdzie przyjezdne miały pierwszą piłkę setową, ale jej nie wykorzystały. Okazji nie zmarnowały miejscowe i seta zakończyła udana akcja Anny Sołodkowicz.
Drugi set również zaczął się dla sulechowianek pomyślnie – po skutecznych zagraniach m.in. Ewy Kwiatkowskiej prowadziły już 5:2. O czas poprosił wtedy Jarosław Bodys, ale po przerwie rywalki zdobyły kolejny punkt. Przewaga Zawiszy cały czas się utrzymywała (8:4, 12:5, 13:7). Zespołowi ze Śląska udało się w dalszej części seta odrobić część strat, ale zaraz potem popełniały proste błędy i cały czas utrzymywał się kilkupunktowy dystans między zespołami (20:14, 23:15). Znów udało się przyjezdnym odrobić część strat – od stanu 24:18 zdobyły trzy punkty z rzędu, ale w końcu posłały zagrywkę w aut i kolejną partię wygrał Zawisza.
Trzecią partię lepiej zaczęły siatkarki ze Śląska 3:0. Gospodyniom udało się jednak dogonić rywalki i po ataku Agaty Skiby był remis 6:6. Przez pewien czas wynik był dosyć wyrównany, nawet jeśli jednej z drużyn udało się odskoczyć na dwa punkty, druga natychmiast wyrównywała. Od stanu 14:14 sulechowianki odskoczyły na 16:14, ale w tym momencie dopadł je przestój. Pięć kolejnych akcji wygrały podopieczne Jarosława Bodysa. Miejscowym nie udało się już odrobić strat, po bloku na Sołodkowicz PLKS miał pierwszą piłkę setową 24:21. Nie wykorzystał jej od razu, dopiero błąd Zawiszy dał przyjezdnym zwycięstwo w tym secie 25:23.
Czwarta partia, podobnie jak pierwsza i druga, zaczęła się po myśli sulechowianek (3:2, 5:3). Przyjezdne wyrównały 9:9 po wykorzystaniu kontry. I znów oba zespoły grały punkt za punkt, żaden z nich nie był w stanie wypracować sobie większej przewagi. Dopiero od stanu 20:20 po błędzie gości i skutecznym ataku Żanety Baran gospodynie odskoczyły (22:20). Udane zagranie Marty Wellny dało jej drużynie pierwszą piłkę meczową i chociaż rywalki jeszcze się wybroniły (24:22), to już kolejna akcja należała do podopiecznych Marka Mierzwińskiego, które zakończyły ten rok zwycięstwem.
MLKS Roltex Zawisza Sulechów – KS JB PLKS Pszczyna 3:1
(26:24, 25:21, 23:25, 25:22)
Zobacz również:
Wyniki 13. kolejki oraz tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna, zawiszasulechow.pl