Po zwycięskim pięciosetowym spotkaniu w rozgrywkach Ligi Mistrzów wicemistrzowie Polski zmierzyli się z beniaminkiem PlusLigi. W hali w Sosnowcu mowy o taryfie ulgowej nie było i faworyci pewnie zakończyli ten pojedynek w trzech setach.
Resovia do spotkania przystąpiła w najmocniejszym składzie i już na początku ekipa znad Wisłoka nie dała pograć gospodarzom. Jochen Schoeps upolował zagrywką wychodzącego na pozycję Mikołaja Sarneckiego i goście prowadzili już 5:1. Dopiero Mariusz Gaca zdobył pierwsze dwa punkty, które nie były podarowane przez rywali i MKS przegrywał na pierwszej przerwie technicznej 6:8. Przyjezdni grali niemal bezbłędnie w ataku, a szczególnie widoczny był Rafał Buszek, który dorzucił jeszcze punkt z zagrywki (16:11). Rzeszowianie kontrolowali sytuację na boisku do końca seta, a zakończył go Michał Żuk, atakując w siatkę (18:25).
W kolejnym secie obraz gry nie zmienił się i już na początku, po kontrach Schoepsa, Resovia prowadziła 8:4. MKS zbliżył się do stanu 11:12 przy dobrej zagrywce Miłosza Hebdy, jednak na kolejnej przerwie technicznej gospodarze przegrywali 13:16, popełniając tym razem błędy na zagrywce. Zaraz po wznowieniu gry trener Damian Dacewicz wziął kolejny czas, ale nie wytrąciło to z rytmu gości, którzy pewnie zmierzali do końca seta. W końcówce rozgrywający Lukas Tichacek często podawał do Schoepsa, a ten natychmiast kończył akcje, w tym tę ostatnią, na 25:17. Obrona Resovii zasługiwała na słowa uznania, ponieważ ataki MKS-u wiele razy były podbijane.
W trzecim secie gospodarze po raz pierwszy objęli prowadzenie w tym spotkaniu (5:3), po czym szybko o czas poprosił Andrzej Kowal. Po niej trzykrotnie skutecznie atakował Mikołaj Sarnecki, będzinianie oddawali też punkty za darmo poprzez błędy w polu zagrywki (8:7). Po przerwie dwa bloki Piotra Nowakowskiego dały rzeszowskiej ekipie przewagę, lecz będzinianie nie poddawali się i najpierw wyrównali po bloku Hebdy, a potem to oni mieli dwa „oczka” więcej niż Resovia (16:14). Ekipie z Będzina przytrafił się przestój i wkrótce potem przegrywała ona 16:17. Pod koniec seta na boisku pojawili się Drzyzga i Ivović. Po jednej z dłuższych akcji tego spotkania, którą skończył Paul Lotman po bloku, z decyzją sędziów równie długo nie mogli się pogodzić siatkarze MKS-u, za co Mariusz Gaca został upomniany żółtą kartką (20:24). Wspomniany gracz jeszcze dwa razy popracował blokiem, ale mecz zakończył Marko Ivović.
MVP meczu: Jochen Schoeps
MKS Banimex Będzin – Resovia Rzeszów 0:3
(18:25, 17:25, 22:25)
Składy zespołów:
MKS: Hebda (6), Sarnecki (12), Gaca (5), Oczko, Hunek (2), Żuk (8), Milczarek (libero) oraz Kowalski (1), Warda (2) i Mierzejewski (libero)
Resovia: Lotman (6), Nowakowski (11), Tichacek, Schoeps (18), Perłowski (7), Buszek (16), Żurek (libero) oraz Ivović i Drzyzga
Zobacz również:
Wyniki i tabela 16. kolejki PlusLigi
źródło: inf. własna