MKS Banimex Będzin przegrał z Asseco Resovią Rzeszów i pozostaje na ostatnim miejscu w tabeli. - Dzisiejszy rywal był bardzo wymagający - powiedział rozgrywający drużyny z Zagłębia, Jakub Oczko. Będzinianie podjęli walkę jedynie w ostatnim secie.
Niestety przegraliście z Resovią 0:3, dość wysoko w pierwszych dwóch setach. Chyba nikt nie spodziewał się aż tak szybkiego meczu…
Jakub Oczko: – Nasze oczekiwania na pewno były większe, ale boisko wszystko to zweryfikowało. Od początku grało nam się ciężko. Rywal wywarł presję przede wszystkim zagrywką, do tego bardzo dobrze zagrał w kontrze.
Już od pierwszych piłek mieliście kłopoty ze skończeniem ataku, szczególnie jeśli chodzi o piłki ze skrzydeł…
– Dzisiejszy rywal jest bardzo wymagający. Ponadto w tym meczu zawodnicy z Rzeszowa byli bardzo skoncentrowani. Nie było tutaj mowy o jakimkolwiek zlekceważeniu naszej drużyny, a cała dwunastka była w pełnej gotowości, czym znacznie ułatwiła sobie drogę do wygranej.
Drugą rundę fazy zasadniczej rozpoczęliście od wygranej w Bełchatowie, później pięć setów i porażka z Radomiem, a teraz tak słaby wynik z Resovią. Widać tutaj ewidentną tendencję spadkową, a zapowiadało się całkiem nieźle…
– Jak najszybciej musimy o tym meczu zapomnieć i koncentrować się na Pucharze Polski. Już we wtorek czeka nas kolejne spotkanie i chcemy przejść do kolejnej rundy.
Puchar Polski jest zatem dla was istotniejszy niż liga?
– Nie, nie. Dla nas każdy mecz jest nauką i każdy jest przy tym bardzo ważny. Mam tylko nadzieję, że będziemy mimo wszystko grali coraz lepiej.
Po wtorkowym meczu przed wami chwila relaksu i odpoczynku od siatkówki. Czas spędzony w gronie najbliższych zmotywuje was do przemyślenia swojej postawy i ułatwi start w 17. kolejce PlusLigi?
– Myślę, że nie mamy zbyt dużo czasu, bo 28 grudnia gramy już następny mecz, i to na wyjeździe. Powiedzmy jednak, że spotkanie z rodzinami, na które mamy jakieś półtora dnia, pozwoli każdemu z nas odpocząć. Uważam, że postaramy się coś przemyśleć i z nowymi chęciami i lepszym nastawianiem podejdziemy do kolejnych spotkań.
źródło: inf. własna