W Challenge Cup rozegrano pierwsze mecze 1/16 finału. Wygrywali przeważnie faworyci, ale także Tiikerit Kokkola, który został wyeliminowany przez ZAKSĘ z Pucharu CEV. Bez gry do kolejnej rundy awansowała już Gubernia Niżnyj Nowogrod.
W tym tygodniu rozegrano pierwsze mecze 1/16 finału Challenge Cup mężczyzn. Okazało się, że najłatwiejsze zadanie czekało Gubernię Niżnyj Nowogrod, która wcale nie musiała wychodzić na boisko i walczyć z bułgarskim CVC Gabrovo. Dwa walkowery sprawiły, że przedstawiciel rosyjskiej siatkówki bez gry awansował do kolejnej rundy. Podobnie jak Fino Kaposvar, który trafił na wolny los i także już może przygotowywać się do walki w następnym etapie rozgrywek. Blisko osiągnięcia tego celu są także Chemes Humenne, Fonte Bastardo Azores, Ethnikos Alexandroupolis i CMC Ravenna, które nie straciły nawet seta w pojedynkach wyjazdowych. Wydaje się więc, iż przed własną publicznością nie będą miały problemu z ponownym wykazaniem wyższości nad rywalami. W bardzo korzystnej sytuacji są także Benfica Lizbona i Dukla Liberec, które straciły zaledwie seta odpowiednio w Belgradzie oraz Nikozji i również są na dobrej drodze, by dalej walczyć w najmniej prestiżowym z europejskich pucharów.
Nie powiodło się za to polskim siatkarzom występującym w klubach zagranicznych. Luksemburski VC Strassen przegrał 0:3 na wyjeździe z Mladost Brcko. Wprawdzie Łukasz Owczarz i Kamil Rychlicki zdobyli łącznie 25 punktów, ale i to okazało się zbyt mało, aby ich drużyna wywiozła korzystny wynik z Bośni i Hercegowiny.. Równie słabo zaprezentował się Union Reiffeisen Waldviertel, który nie ugrał seta Vojevodinie Novy Sad. Całe spotkanie rozegrali Bartłomiej Gajdek i Michał Peciakowski, ale nie poprowadzili austriackiego zespołu do sukcesu, więc teraz pozostaje mu przygotowywać się do rewanżu u siebie i w nim odrabiać straty.
Atut własnego parkietu wykorzystały dwa tureckie zespoły – Galatasaray Stambuł oraz Maliye Milli Piyango Ankara, które bez trudu ograły słabszych rywali. Z kolei Dinamo Bukareszt w wewnątrz rumuńskim starciu wygrało 3:0 z Unirea Dei. W tej fazie zmagań nie zabrakło również tie-breaków. Tiikerit Kokkola we własnej hali po pięciosetowym boju ograł Stroitel Mińsk, Fatra Zlin po równie ciężkim pojedynku ograła Abiant Lycurgus, natomiast Loimu Raisio przegrało u siebie po tie-breaku z Crveną Zvezdą Belgrad, jednak sprawa wyników w rewanżowych meczach jest otwarta. Zarówno na Białorusi, w Serbii, jak i w Holandii gospodarze mogą odrobić straty i odwrócić losy rywalizacji.
Zobacz również
Wyniki 1/16 finału Challenge Cup mężczyzn
źródło: inf. własna