- Dzięki występom w Lidze Europejskiej nabrałem pewności siebie, co od razu ma przełożenie na moje występy w klubie - mówi Mateusz Bieniek. Młody środkowy dostał powołanie od trenera Antigi na konsultacje w Spale.
Selekcjoner biało-czerwonych zaprosił cię na konsultacje do Spały. Jak zareagowałeś na tę wiadomość?
Mateusz Bieniek: – To powołanie było dla mnie bardzo miłą niespodzianką, motywującą mnie do jeszcze cięższej pracy. Jedziemy do Spały na trzy dni, ale postaram się maksymalnie wykorzystać ten czas.
W tym roku zagrałeś w reprezentacji Polski w Lidze Europejskiej, gdzie byłeś zawodnikiem pierwszej szóstki trenera Andrzeja Kowala. Myślisz, że trener Antiga tam właśnie cię wypatrzył?
– Sam tego do końca nie wiem, ale podejrzewam, że mogło to mieć także wpływ na moje powołanie. Dzięki występom w Lidze Europejskiej nabrałem pewności siebie, co od razu ma przełożenie na moje występy w klubie.
Kiedy w ubiegłym roku dowiedziałeś się o wyborze Stephane’a Antigi, jeszcze zawodnika PGE Skry Bełchatów, na trenera reprezentacji Polski, jakie emocje to w tobie wywołało?
– Trener Antiga był w stanie przekonać Mariusza Wlazłego do powrotu do kadry. Miał swój pomysł na grę reprezentacji i ten pomysł wypalił w stu procentach.
Czy uważasz, że jesteś gotowy do gry w reprezentacji Polski? Nie tylko pod względem umiejętności siatkarskich, ale przede wszystkim przygotowania mentalnego.
– Na pewno jeszcze sporo mi brakuje. Umiejętności, doświadczenia. Reprezentacja to również ogromna odpowiedzialność i z tym trzeba sobie potrafić poradzić. W Polsce siatkówka jest naprawdę wyjątkowym sportem. Na pewno gdzieś chodzi mi po głowie występ w reprezentacji, ale staram się stawiać małe kroczki.
Razem z tobą do Spały jedzie kolega z drużyny – Marcin Janusz. Jak wam się razem gra? Czy uważasz, że Marcin ma szansę zastąpić Pawła Zagumnego?
– Z Marcinem znam się jeszcze z czasów gry w reprezentacji Polski juniorów. Z komunikacją nie mieliśmy problemów, od razu znaleźliśmy wspólny język. Myślę, że jak najbardziej to rozgrywający z pomysłem na grę, naprawdę ciężko go rozszyfrować.
Od dwóch sezonów reprezentujesz barwy Effectora Kielce. To najmłodszy zespół PlusLigi, który w starciu z siatkarskimi gigantami przegrywa często sportową rywalizację. Mimo porażek swojego zespołu prezentujesz się bardzo dobrze na parkiecie. Twoja zagrywka wzbudza postrach przeciwników. Czy uważasz, że w tym sezonie macie szansę powalczyć o zwycięstwa w rundzie rewanżowej?
– Faktycznie od początku sezonu czuję, że jestem w dobrej dyspozycji. Brakuje tylko mi tych zwycięstw, ale wierzę, że one w końcu przyjdą. Teraz mamy dwa bardzo ważne mecze i musimy je wygrać. Mam nadzieję, że w rewanżach nie prześpimy pierwszych spotkań, bo tam mamy szansę zdobywać punkty.
*Autorem wywiadu jest Anna Olszewska (pzps.pl)
źródło: pzps.pl