- Gramy dobrze, ale w pewnym momencie tracimy kilka punktów, zdarzają się nam przestoje i popełniamy kilka błędów pod rząd. I to decyduje o tym, że przegrywamy sety - mówi po meczu olsztynian z AZS-em Politechniką Warszawską Maciej Zajder.
Spotkanie z AZS-em Politechniką Warszawską za wami. Końcówka spotkania obfitowała w kontrowersyjne decyzje…
Maciej Zajder: – Nie mogę nic złego powiedzieć o pracy sędziów w tym spotkaniu. Nie dlatego, że nie chcę, ale dlatego, że nie mogę tego robić. Dlatego na temat ich pracy nie będę się wypowiadał. A jeżeli chodzi o mecz, to niestety przegraliśmy i znowu wróciły, w tych setach wysoko przegranych, momenty, gdy tracimy seriami punkty. Nawet przy dobrym przyjęciu. Patrząc na statystyki, to w tym meczu zadecydowała skuteczność w ataku i co za tym idzie ilość bloków. To była główna przyczyna naszej porażki.
Ale z punktu widzenia kibica – mecz ponownie falował. Dwa sety dobre, dwa gorsze. W jednym spotkaniu kibic może oglądać dwie różne drużyny AZS-u Olsztyn.
– Generalnie gramy dobrą siatkówkę i jesteśmy dobrym rywalem dla przeciwnika. Gramy dobrze, ale w pewnym momencie tracimy kilka punktów, zdarzają się nam przestoje i popełniamy kilka błędów z rzędu. I to decyduje o tym, że przegrywamy sety. Gdybyśmy tego unikali, to śmiem twierdzić, że mielibyśmy więcej punktów w tabeli i pewnie też zwycięstw.
Wszyscy liczyli, że może jednak kolejny raz w Uranii obejrzymy tie-break. Jednak tak się nie stało. Dość wysoko przegraliście czwartą partię. Czy to pokłosie tego zamieszania po trzecim secie, długiej przerwy na obrady sędziów i nerwy związane z krzywdzącą was decyzją?
– Początek tego czwartego seta był dla nas udany, bo na pierwszej przerwie technicznej nawet prowadziliśmy. Ciężko powiedzieć, czy wpływ na ostatni set miała tamta decyzja. Ale na pewno każdy z nas miał to gdzieś z tyłu głowy, tkwiło w nas to zdenerwowanie. Dodatkowo źle wpłynęła na nas przerwa. Nie wiem, ile ona trwała, nie patrzyłem na zegarek, ale chyba 10-15 minut? Franek Ogurcak wrócił w tym meczu po kontuzji, był rozgrzany i swoją grą bardzo pomógł zespołowi. Nagle po tej przerwie nie był w stanie grać, choć podczas tej pauzy cały czas był rozgrzewany przez fizjoterapeutę. Na pewno to w jakiś sposób się złożyło na przebieg całego czwartego seta.
Macie teraz tydzień przerwy od ligowych meczów. Z pewnością będzie to intensywny czas przemyśleń i pracy, bo waszym najbliższym przeciwnikiem będą Czarni Radom. Warto byłoby przywieźć do Olsztyna jakieś punkty…
– Jedziemy do Radomia w przyszły weekend i poświęcimy każdy dzień tego okresu, jaki nas dzieli od tego spotkania, aby wykorzystać go na treningi, aby wyeliminować błędy i zrobić wszystko, by te przestoje się nie zdarzały.
Rozmawiał Mariusz Kraszewski – indykpolazs.pl
źródło: indykpolazs.pl