- Od początku spotkania w Rzeszowie byłyśmy zdeterminowane, żeby powalczyć o zwycięstwo. Stanowiłyśmy jedność na boisku i w żadnym momencie nie straciłyśmy wiary w to, że możemy wygrać - mówi środkowa PGNiG Nafty Piła, Caroline Jarmoc.
Bardzo długo na pierwsze zwycięstwo w lidze musiały czekać siatkarki PGNiG Nafty Piła. Passę porażek przerwały dopiero w Rzeszowie, gdzie wykazały wyższość nad Developresem. – Kluczem do zwycięstwa była nasza zespołowa gra. Każda z nas dała z siebie sto procent i nareszcie wygrałyśmy – powiedziała Caroline Jarmoc. – Jesteśmy ambitne i od początku spotkania w Rzeszowie byłyśmy zdeterminowane, żeby powalczyć o zwycięstwo. Stanowiłyśmy jedność na boisku i w żadnym momencie nie straciłyśmy wiary w to, że możemy wygrać – dodała środkowa pilskiego zespołu.
Kanadyjka wcześniej grała w Stanach Zjednoczonych. Po raz pierwszy z profesjonalną ligą zetknęła się dopiero w tym sezonie, kiedy trafiła do Orlen Ligi. Zawodniczka zadowolona jest z faktu, że zasiliła szeregi Nafty. – W polskich rozgrywkach podoba mi się wszystko. Przede wszystkim jest świetna atmosfera. Cieszę się też z tego, że w Pile trafiłam na fajne koleżanki i bardzo dobrze nam się razem pracuje – podkreśliła na łamach Przeglądu Sportowego Jarmoc, choć jednocześnie zastrzegła, że nie wie, czy na dłużej zwiąże się z Orlen Ligą. – Na razie niczego sobie nie zakładam. Mam podpisaną umowę na jeden sezon i zobaczymy, co się później wydarzy. Nie chcę za bardzo wybiegać w przyszłość, żeby potem odczuwać rozczarowanie, że coś nie potoczyło się tak, jak sobie to zakładałam – zakończyła.
źródło: inf. własna, Przegląd Sportowy