Takich emocji w tym sezonie w hali Łuczniczka jeszcze nie było. Bydgoski zespół w tie-breaku został pokonany przez łódzkie Budowlane. Ponownie solidny mecz rozegrała Anna Korabiec, która zapowiada kolejne zdobycze punktowe w następnych pojedynkach.
Sobotnie spotkanie było istną sinusoidą. W setach pierwszym i trzecim po zaciętej walce wygrywał Pałac, w pozostałych partiach od początku przyjezdne odskoczyły na kilka punktów i kończyły z wysoką przewagą. Zarówno trenerce Agacie Kopczyk na konferencji prasowej, jak i Annie Korabiec ciężko było wytłumaczyć taką nagłą niemoc całego zespołu. – W tych dwóch wygranych setach było widać, że wykonujemy nasze założenia i gramy poprawnie. W pozostałych przeciwniczki nas zgniotły i praktycznie nie wyszłyśmy z dziesiątki. Po tych udanych setach chciałyśmy dla samych siebie zagrać dobrze i udowodnić, że nieprzypadkowo wygrałyśmy. Nie wiem, czym to jest spowodowane, że tak to wyglądało w kolejnych… – mówi siatkarka.
W pojedynku Pałacu z Budowlanymi ciężar zdobywania punktów spoczywał na atakujących. W bydgoskim zespole brylowała Zuzanna Czyżnielewska, która na koncie zebrała 23 oczka. Zdecydowaną liderką Budowlanych była za to Chorwatka Sanja Popović. Atakująca zbijała w sobotę ze skutecznością 51% i zdobyła łącznie aż 28 punktów! – Byłyśmy dobrze przygotowane na ich zespół. Wiedziałyśmy, że ich główną siłą jest właśnie Sanja. Robiła to, co do niej należało – wychodziła w górę, kończyła ataki i nie mogłyśmy jej powstrzymać. Myślę, że to było największym zagrożeniem dla nas ze strony Budowlanych i przez to mecz zakończył się takim wynikiem – ocenia Anna Korabiec.
Pierwszy punkt w tabeli pałacanki już mają. Teraz zawodniczki zapowiadają walkę o pierwsze zwycięstwo. W piątek czeka je mecz przeciwko Legionovii Legionowo. Rywal po sześciu spotkaniach ma na swoim koncie dwie wygrane i cztery porażki. Zdaniem bydgoskiej libero przeciwnik absolutnie jest w zasięgu Pałacu i jest spora szansa na pierwszą wygraną w tym sezonie. – Na ten mecz jesteśmy bojowo nastawione, tak jak przed każdym spotkaniem. Wiemy, że teraz poziom trudności przeciwników schodzi z meczu na mecz. Cel jest taki, jak zawsze – wygrać najwyżej, jak się da! Chcemy powalczyć i zaprezentować się z jak najlepszej strony. Nie możemy dopuścić do tego, żeby przytrafiały nam się takie przestoje, jakie miały miejsce w sobotę – zapowiada Korabiec.
źródło: kspalac.bydgoszcz.pl