Mimo nieudanego początku w lidze ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. W ostatnim spotkaniu gospodarze pokonali olsztynian 3:1. - Lepiej zagrywaliśmy - ocenił klucz do wygranej Paweł Zatorski.
Co zadecydowało o waszym zwycięstwie w spotkaniu z AZS-em Olsztyn?
Paweł Zatorski: – Myślę, że w tym meczu przede wszystkim lepiej zagrywaliśmy od olsztynian. Bardzo mocno pomógł nam również Michał Ruciak, który już wyleczył swoją kontuzję i dzięki któremu było nam dużo łatwiej panować nad formacją defensywną. Muszę jeszcze wspomnieć, że istotny jest też spokój, który udało nam się zachować, ponieważ w ważnych momentach nie zagotowaliśmy się.
Wyrównaną walkę mogliśmy oglądać tylko w pierwszym secie, który przegraliście do 32. Czy to drużyna z Olsztyna grała tak dobrze, czy po prostu potrzebowaliście więcej czasu, aby wskoczyć na właściwe tory?
– Chyba jednak potrzebowaliśmy trochę czasu. Mimo dobrego początku olsztynianie dogonili nas i niepotrzebnie straciliśmy przewagę, przez co naprawdę ciężko się grało tę końcówkę pierwszego seta. Dobrze, że mimo wszystko w kolejne partie weszliśmy z przytupem, grało nam się o wiele łatwiej i ostatecznie przyniosło to oczekiwany rezultat.
Wasz trener bardzo rotował składem, a na boisku zobaczyliśmy pełną dwunastkę. Czy twoim zdaniem takie liczne zmiany mogą się okazać dobrym przepisem na sukces?
– Mamy warunki takie, jakie mamy i dlatego musimy rotować składem. Wiadomo, że w naszej drużynie pojawiły się urazy i musimy oszczędzać niektórych zawodników. W czasie takiego meczu, w którym udało nam się już wypracować znaczącą przewagę, musimy dawać im chwilę wytchnienia. Jak widać, takie posunięcie zdało egzamin, trener doskonale wie, co robi i to oczywiście bardzo cieszy.
Wasz terminarz ostatnio jest bardzo napięty. Czy w związku z tym nie odbija się to na waszej kondycji czy zdrowiu?
– Na pewno przy takim trybie gry jest mało czasu na treningi, ale jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Ja tak naprawdę od kilku dobrych lat, a w zasadzie odkąd tylko zacząłem grać w lidze, tak funkcjonuję. Gram co trzy dni bez przerwy, ale nie narzekam. Co więcej myślę, że to naprawdę służy niektórym zawodnikom, ponieważ dobrze się trenuje również w trakcie spotkania. Co zresztą widać u nas, bo z meczu na mecz jest coraz lepiej.
Co do napiętego terminarza to kolejne spotkanie rozegracie już w środę. Waszym przeciwnikiem będzie AZS Politechnika Warszawska, która w tym sezonie sprawiła już nie jedną niespodziankę. Jak oceniasz szanse swojej drużyny na zwycięstwo?
– Z całą pewnością musimy walczyć i dać z siebie wszystko. Wiemy, że Politechnika Warszawska jest w tej chwili w tabeli wyżej od nas i na pewno będzie grała bardzo dobrze. W sobotę warszawiacy zdobyli kolejne punkty na swoim terenie, doprowadzając do tie-breaka z drużyną Jastrzębskiego Węgla. Mam jednak nadzieję, że i my będziemy teraz szli z formą w górę i przede wszystkim dalej będziemy grali spokojnie i stabilnie.
To jest twój pierwszy sezon w Kędzierzynie-Koźlu. Jak się tu czujesz?
– Czuję się tutaj bardzo dobrze. Nic mi więcej w tej chwili do szczęścia nie potrzeba. Ja pochodzę z małego miasta, więc doskonale się tutaj odnajduję. Jestem szczęśliwy, że mam dobry klub i wszystko inne czego potrzebuję na wyciągnięcie ręki. Śmiało mogę powiedzieć, że jest mi w Kędzierzynie-Koźlu bardzo dobrze i cieszę się, że w ZAKSIE mogę grać z tak dobrymi zawodnikami, a jeszcze bardziej się cieszę, jak wygrywamy.
źródło: inf. własna