- Największym problemem jest nasza sinusoidalna gra. Momenty bardzo dobrej gry przeplatamy fatalnymi błędami, po których nasza gra zupełnie się załamuje - powiedziała po porażce z Budowlanymi zawodniczka PGNiG Nafty Piła, Joanna Sobczak.
Czwarty mecz i czwarta porażka. Tym razem uległyście 2:3 Budowlanym Łódź, ale do zwycięstwa brakuje wam coraz mniej…
Joanna Sobczak: – Niestety, przegrałyśmy czwarty mecz, mimo iż zwycięstwo było blisko. W końcówce piątego seta popełniłyśmy kilka błędów, które wpłynęły na ostateczny wynik meczu. Jednak uważam, że było to ciekawe, pełne walki i zaangażowania spotkanie.
Ten pierwszy zdobyty punkt to takie małe światełko w tunelu świadczące o tym, że z każdym kolejnym meczem będziecie prezentowały się coraz lepiej?
– Bardzo potrzebowałyśmy tego punktu, tak samo jak zagrać dobry mecz. Mam nadzieję, że to światełko zapaliło się na stałe i będzie coraz jaśniejsze. Z meczu na mecz prezentujemy się coraz lepiej, więc myślę, że pierwsza wygrana przyjdzie już niebawem.
Ty ze swojej postawy możesz być zadowolona. W meczu z Budowlanymi byłaś najjaśniejszą postacią swojej drużyny, czyli dobrze odnalazłaś się w najwyższej klasie rozgrywkowej?
– Na pewno jestem zadowolona ze swojego występu, ale również z gry całej drużyny, choć po przegranym meczu pewien niedosyt pozostał. Dobrze czuję się w pilskim zespole, co z pewnością pomaga mi odnaleźć się w tej klasie rozgrywkowej.
Patrząc z perspektywy czasu, chyba nie żałujesz, że wybrałaś grę w Orlen Lidze?
– Tego czasu nie minęło jeszcze zbyt wiele, jednak swojego wyboru nie żałuję. Cały czas się rozwijam i przyzwyczajam do gry na wyższym poziomie rozgrywkowym. Gra w Orlen Lidze przynosi mi ogromną radość i satysfakcję. Uważam, że zrobiłam krok w dobrym kierunku, przenosząc się z Torunia do Piły.
Co na razie jest największym problemem Nafty i nad czym szczególnie musicie jeszcze pracować?
– Naszym największym problemem jest nasza sinusoidalna gra. Momenty bardzo dobrej gry przeplatamy fatalnymi błędami, po których nasza gra zupełnie się załamuje. Takie wahania wynikają z tego, że jesteśmy młodym zespołem. Musimy nad nimi cały czas pracować, ale wymaga to czasu.
Przed wami wyjazd do Legionowa. Łatwo o punkty w starciu z Legionovią nie będzie, ale chyba nie macie nic do stracenia w tym meczu?
– Patrząc na dotychczasowe wyniki, żadne zwycięstwo nie przyjdzie nam łatwo. Jednak zrobimy wszystko, aby wywieźć z Legionowa punkty, które są nam tak bardzo potrzebne. Nie pozostaje nam nic innego, jak walczyć na boisku o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
źródło: inf. własna