Siatkarki Budowlanych Toruń w kolejnych meczach potwierdzają, że w tym sezonie będą się liczyć w walce o czołowe lokaty w na zapleczu Orlen Ligi. - Każdy mecz, do którego będziemy przystępować, może okazać się trudny - przyznała Sandra Szczygioł.
Sezon dopiero się rozpędza, ale Budowlani od początku plasują się w czubie tabeli. Spodziewam się, że tę część rozgrywek wyobrażałyście sobie właśnie w ten sposób.
Sandra Szczygioł: – Początek sezonu rzeczywiście ułożył się dla nas dobrze. Po cichu liczyłyśmy, że właśnie tak będzie. Myślę, że uzyskane przez nas do tej pory wyniki są konsekwencją dobrej pracy w okresie przygotowawczym, a także tego, w jaki sposób trener dobrał zespół. Nie jest to jednak nasze ostatnie słowo. Liczę, że z czasem będzie jeszcze lepiej.
Wysokie, trzecie miejsce zajmowane przez Budowlanych w tabeli, to efekt dwóch wygranych, w tym wyjazdowego zwycięstwa w Krośnie. W poprzednim sezonie przegrywaliście z tamtejszymi Karpatami trzy razy. Chęć rewanżu musiała być więc zapewne wielka?
– Zgadza się. Każda z nas chciała się odegrać za wcześniejsze porażki. Teraz możemy cieszyć się z tego, że wyjechaliśmy z Krosna ze zwycięstwem i dwoma punktami, bo bardzo trudno gra się na tamtejszym terenie. Karpaty to zespół, który zawsze walczy. Gra do końca o każdą piłkę, dlatego zwycięstwo po pięciosetowym meczu nas satysfakcjonuje.
Spotkanie na Podkarpaciu było dla was trudne, ale zdaje się, że każdy lub prawie każdy mecz taki będzie.
– W tym roku pierwsza liga jest znacznie bardziej wyrównana niż w poprzednich sezonach. Faktycznie, każdy mecz, do którego będziemy przystępować, może okazać się trudny.
Niespodzianek nie powinno więc zabraknąć.
– Dokładnie. Zdaje się, że w tej lidze każdy może pokonać każdego, a to sprawia, że rozgrywki będą bardzo atrakcyjne.
* Rozmawiał Dariusz Łopatka
* więcej w serwisie sport.nowosci.com.pl
źródło: sport.nowosci.com.pl