Reprezentacje Argentyny i Chorwacji rozegrały najbardziej zacięty pojedynek wśród przedpołudniowych spotkań 1. kolejki MŚ siatkarek. Chorwatki triumfowały w nim w czterech odsłonach. Dominikanki z kolei po tie-breaku pokonały Niemki.
Spotkanie z Argentyną Chorwatki rozpoczęły bardzo dobrze, od ataku Sanji Popović i asa serwisowego Mii Jerkov. Z drugiej strony siatki jednak doskonała gra Lucii Fresco oraz bloku pozwoliła siatkarkom z Argentyny odrobić straty i doprowadzić do remisu 10:10. Podopieczne trenera Guillermo Orduny miały jednak spore kłopoty z przyjęciem i dopiero wejście na boisko Josefiny Fernandez uspokoiło ich grę. Przewaga Chorwatek była już jednak zbyt duża i siatkarki Angelo Vercesiego pewnie wygrały do 17. Drugi set rozpoczął się od mocnych zagrywek zespołu z Bałkanów i prowadzenia 8:3 na pierwszej przerwie technicznej. Potem jednak świetnie w ataku spisywała się Tanya Acosta i Argentynki doprowadziły do wyrównania. Na drugą przerwę techniczną Chorwatki po ataku Mai Poljak schodziły, prowadząc 16:12, ale po chwili znów był remis po 20. W końcówce oba zespoły miały piłki setowe, jednak to Argentynki wygrały 28:26, doprowadzając do wyrównania.
Trzecią partię Chorwatki rozpoczęły już z Samanthą Fabris w ataku, która imponowała skutecznością. Zarówno na pierwszej, jak i na drugiej przerwie technicznej prowadziły czterema punktami, mimo to znów pozwoliły się dogonić rywalkom. W końcówce tym razem Argentynki nie wykorzystały swojej szansy i przegrały 24:26. W czwartej partii ze znakomitej strony w ataku pokazała się Maja Poljak. Błędy w szeregach rywalek spowodowały, że Chorwacja wypracowała sobie sporą przewagę i prowadziła już 17:11. Siatkarki z Ameryki Południowej nie były już w stanie im zagrozić i mecz zakończył się wygraną Chorwacji 3:1. – Mistrzostwa świata to ważny i zarazem trudny turniej. Chcemy utrzymać do końca to tempo i ten poziom gry. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo – mówił po spotkaniu trener reprezentacji Chorwacji, Angelo Versaci.
Argentyna – Chorwacja 1:3
(17:25, 28:26, 24:26, 19:25)
Składy zespołów:
Argentyna: Nizetich (16), Reyes (8), Sosa (9), Castiglione (7), Acosta (4), Fresco (1), Rizzo (libero) oraz Fernandez (4), Boscacci (10), Curatola (1) i Lazcano
Chorwacja: Jerkov (14), Jogunica (11), Poljak (10), Popović (8), Grbac (5), Miloš (4), Jelić (libero) oraz Brcić (3), Klarić (1), Cutuk (2) i Fabris (16)
Początek meczu pomiędzy Niemkami a siatkarkami z Dominikany był bardzo zacięty. Pierwsze na dwupunktowe prowadzenie (8:6) wyszły Niemki. Świetna gra w ataku pozwoliła im odskoczyć na sześć punktów na drugiej przerwie technicznej, ale Dominikanki zaczęły odrabiać straty. Brayelin Martinez i Gina Mambru doprowadziły do remisu po 20, wtedy jednak z dobrej strony pokazała się Margaret Kozuch. Po jej atakach w końcówce seta Niemki wygrały 25:22. W drugiej partii siatkarki Dominikany uzyskały przewagę już od samego początku (4:1, 8:4). Atomowy atak Pisilli Rivery dał im prowadzenie 10:6, a na drugiej przerwie technicznej podopieczne Marcosa Kwieka miały pięć punktów przewagi. Na nic zdały się przerwy na życzenie trenera Guidettiego oraz ataki Maren Brinker – Dominikana wygrała tego seta do 21.
Trzecia partia wyglądała bardzo podobnie do drugiej. Dominikanki miały cały czas przewagę, Niemki próbowały gonić, ale dobra gra w obronie rywalek to uniemożliwiała. Siatkarki z Ameryki Środkowej znów wygrały do 21 i już mogły się cieszyć z pierwszego punktu na tych mistrzostwach. Również w czwartej partii Dominikanki szybko odskoczyły od rywalek, jednak tym razem Niemki szybko doprowadziły do remisu 7:7. Nerwy zaczęły mieć coraz większy wpływ na grę, żółtą kartką ukarany został trener Giovanni Guidetti, a na drugiej przerwie technicznej jego zespół przegrywał dwoma punktami. W końcówce Niemki jednak dzięki wyśmienitej postawie Margaret Kozuch dogoniły rywalki, a po błędzie rywalek w ataku wygrały tego seta 26:24, doprowadzając do tie-breaka.
Wydawało się, że po wygraniu seta Niemki są na fali i decydująca partia również będzie ich. Przy zmianie stron boiska prowadziły 8:5, potem jednak coś w ich grze się załamało. Rywalki doprowadziły do remisu po 9 i w zaciętej końcówce wygrały 15:13 i całe spotkanie 3:2. – To było bardzo ważne zwycięstwo. W czwartym secie mieliśmy okazję do zakończenia meczu, ale Niemcy to zespół, który walczy do końca – mówił po spotkaniu trener Marcos Kwiek. – Zaczęliśmy dobrze, ale od drugiego seta popełnialiśmy zbyt wiele błędów. Wiedzieliśmy, że pierwszy mecz turnieju może być dla nas bardzo trudny, teraz musimy skupić się na kolejnym – przyznała Margaret Kozuch.
Dominikana – Niemcy 3:2
(22:25, 25:21, 25:21, 24:26, 15:13)
Składy zespołów:
Dominikana: De Pena (23), Valdez (16), Brens (11), Perez (10), Frica (2), Casilla, Castillo (libero) oraz Martinez (14), Fersola, Isabel i Stephens
Niemcy: Kozuch (16), Brinker (14), Beier (13), Fürst (12), Karg (10), Apitz (1), Dürr (libero) oraz Lippmann (7), Pettke (2), Weib (1) i Geerties (1)
Włoszki od pierwszych akcji mocno naciskały na rywalki i szybko też zbudowały wysokie prowadzenie, które na pierwszym czasie technicznym wynosiło pięć punktów. W dalszej części seta nadal przewaga gospodyń nie podlegała dyskusji, a prym w zespole wiodły Centoni i Del Core. To one zdobywały najwięcej punktów dla Azzurrich. Szkoleniowiec włoskiej ekipy w końcówce mógł pozwolić sobie na zmiany, bowiem przewaga jego zespołu była miażdżąca i ostatni punkt zdobyła w partii premierowej rezerwowa Diouf.
Choć ekipa z Tunezji od początku drugiej partii starała się popełniać mniej błędów i trochę lepiej spisywała się w ataku, to jednak Włoszki pod przewodnictwem Del Core nadal pewnie spisywały się na boisku i budowały przewagę (12:9). Im dłużej trwał jednak set, tym coraz bardziej przeważały podopieczne Marco Bonitty, które m.in. po skutecznych kontrach odskoczyły na 18:11. Trener Messelmani próbował jeszcze coś wskórać, rozmawiając na przerwach ze swoim zespołem, jednak to nic nie dało, a Włoszki po raz kolejny wygrały bardzo wysoko.
Nadal skupione Azzurri świetnie spisywały się w trzeciej partii, zwłaszcza w formacji blok – obrona. To pozwalało im wykorzystywać każdą kontrę. Bonitta sięgnął po raz kolejny po zmiany, pozwalając grać praktycznie wszystkim swoim zawodniczkom. Tunezyjskie siatkarki nie potrafiły się przeciwstawić w ogóle i tak naprawdę 3/4 punktów Włoszki zdobywały po błędach swoich rywalek, ktore zupełnie nie istniały na boisku. Set bez jakiejkolwiek historii zakończył się zwycięstwem Włoszek do 8.
Włochy – Tunezja 3:0
(25:11, 25:13, 25:8)
Składy zespołów:
Włochy: Chirichella (12), Piccinini (10), Centoni (8), Del Core (8), Arrighetti (6), Ferretti, De Gennaro (libero) oraz Diouf (7), Signorile (2), Folie (2), Bosetti (2) i Costagrande (2)
Tunezja: F. Agrebi (7), Halima (3), Brik (3), R. Agrebi (2), Barhoumi (2), Lengliz, Mami (libero) oraz Jemaii (1), Ghobji, Ghoul i Boughanmi
Zobacz również:
Wyniki 1. kolejki oraz tabela grupy A mistrzostw świata
źródło: FIVB, inf. własna