- W kluczowych momentach nie kończyliśmy piłek i nie radziliśmy sobie z przyjęciem - przyznał po porażce z biało-czerwonymi kapitan reprezentacji Rosji, Siergiej Makarow. - Ciężko komentować takie spotkanie - dodał trener Sbornej Andriej Woronkow.
Rosjanie już po dwóch przegranych setach w meczu z Polską wiedzieli, że odpadli z walki o medale i pozostanie im tylko gra o 5. miejsce. – Ciężko mi w tym momencie cokolwiek powiedzieć. Chciałbym pogratulować polskiej drużynie, jak i całej Polsce. Żałujemy, że nie udało nam się dostać do półfinału. Teraz skupiamy się na dalszej walce i meczu o 5. miejsce z Iranem – mówił tuż po meczu Siergiej Makarow. – Prowadziliśmy w drugiej partii, w kluczowych momentach jednak nie kończyliśmy piłek i nie radziliśmy sobie z przyjęciem – dodał kapitan reprezentacji Rosji.
Makarow spytany o doping kibiców, który zdaniem rosyjskiej dziennikarki był daleki od kulturalnego, postanowił nie zabierać głosu w tej sprawie. Dziennikarze koniecznie jednak chcieli usłyszeć od Makarowa, czy Rosjanie wytrzymali presję psychiczną stworzoną przez kibiców w Atlas Arenie i nie dali się sprowokować. – Wszyscy jesteśmy dorośli i potrafimy panować nad emocjami. Jeśli doszło do jakiegoś incydentu po meczu, to mogę tylko przeprosić. Ja nic na ten temat nie wiem, nie zauważyłem takiego zachowania – przyznał rosyjski siatkarz.
– Ciężko komentować takie spotkanie. Głębsze rozważania nie mają w tym momencie większego sensu. Walczyliśmy do końca o życie. Nie poradziliśmy sobie z zagrywką i blokiem, co do tej pory było mocną stroną naszego zespołu – przyznał trener Sbornej, Andriej Woronkow. – W czasie przygotowań do MŚ straciliśmy kilku zawodników, niestety w trakcie turnieju również. Im dalej, tym mecze były trudniejsze. Ważna była możliwość rotacji, a tego zostaliśmy pozbawieni. W meczu z Brazylią w Katowicach było widać w naszej drużynie brak atakującego. Kontuzje zdarzają się w każdej dyscyplinie i w każdej drużynie. Nie ma sensu teraz o tym dyskutować, ale w przyszłości trzeba o tym pomyśleć i zapobiec sytuacji, w której brak najlepszych zawodników uniemożliwia nam prowadzenie normalnej gry – przyznał selekcjoner reprezentacji Rosji.
W meczach z Brazylią i Polską niemal nie istniał w ataku Dmitrij Muserskij, na którego liczyli Rosjanie. Środkowy Sbornej punktować zaczął dopiero od trzeciego seta. – To wszystko ma przyczynę w psychologii. Byliśmy spięci, potrzebowaliśmy wygrać za trzy punkty i na tym się koncentrowaliśmy, co nas sparaliżowało. Po drugim secie, gdy już wiedzieliśmy, że półfinał nie jest dla nas, zawodnicy się rozluźnili. Musimy nad tym pracować, także nad zagrywką, by takie sytuacje nam się nie przydarzały w przyszłości – stwierdził Woronkow. Zapytany o ocenę występu swojej drużyny na mistrzostwach świata odpowiedział pytaniem na pytanie… – Jeśli do tej pory zdobywaliśmy medale, to jak można ocenić nasz występ na tym turnieju, gdzie będziemy grać o piąte miejsce?
źródło: inf. własna