- Wiadomo, że ciężko jest się skoncentrować na mecz z przeciwnikiem, który odpada po pierwszej fazie mistrzostw. Osobiście traktuję to spotkanie jako formę cięższego treningu przed meczami o prawdziwą stawkę - powiedział Paweł Zagumny po sobotnim meczu.
Wydawało się, że mecz z Kamerunem będzie dla was spacerkiem, a tymczasem zwłaszcza w pierwszych dwóch partiach mieliście poważne problemy z grą tego zespołu. Jesteś zaskoczony takim przebiegiem spotkania?
Paweł Zagumny: – Spodziewałem się, że będzie to taki szarpany mecz i mniej więcej tak to wyglądało. Wiadomo, że ciężko jest się skoncentrować na mecz z przeciwnikiem, który odpada po pierwszej fazie mistrzostw i należy do grona słabszych zespołów. Osobiście traktuję to spotkanie jako formę cięższego treningu przed meczami o prawdziwą stawkę, które czekają nas w drugiej fazie turnieju. Dziś najważniejsze, że zwyciężyliśmy 3:1 i dłuższą okazję do gry mieli zmiennicy. Punkty też oczywiście cieszą, ale nie zabierzemy ich ze sobą do kolejnej rundy, więc podchodzimy do tego spokojnie.
Wielu faworytów w tej czwartej kolejce miało problemy ze swoją grą i wynikami. Włosi przegrali z Portoryko, Brazylia męczyła się z Koreą Południową, a Polska straciła seta z Kamerunem. Może to taki trudny dzień dla najlepszych zespołów?
– Wydaje mi się, że wszystkie wymienione drużyny trochę oszczędzały tego dnia siły, gdyż w niedzielę kolejne, ostatnie mecze w pierwszej fazie, które trzeba wygrać. Nie wiem, w jakich składach wyszli Włosi czy Brazylijczycy, ale podejrzewam, że nie w tych najsilniejszych. Portoryko nie ma już właściwie szans na wyjście z grupy, Korea chyba też bardzo niewielkie, więc te wyniki nie będą miały żadnego znaczenia w dalszych rundach turnieju. Stąd pewnie faworyci trochę odpuścili, bo spotkań w tym turnieju jeszcze sporo do rozegrania, więc trzeba oszczędzać siły.
W niedzielę Argentyna. Jak pokonać tego rywala i zakończyć pierwszą rundę z kompletem punktów?
– Argentyna gra bardzo szybko, dlatego musimy skoncentrować się w polu serwisowym i spróbować odrzucić ich od siatki. Ważna będzie również nasza dyspozycja w relacji blok-obrona. Na pewno czeka nas o wiele trudniejsze spotkanie niż to z Kamerunem, bo Argentyna to dużo wyższa półka.
źródło: inf. własna