- Najważniejsze było to, aby po ostatniej porażce z Serbią szybko się przełamać i zdobyć trzy punkty. Plan został przez nas wykonany w pełni, dlatego jesteśmy zadowoleni - po wygranej nad Kamerunem powiedział atakujący Argentyńczyków, Santiago Darraidou.
Zgodnie z planem dość łatwo pokonaliście dzisiaj Kamerun…
Santiago Darraidou: – Rzeczywiście wygraliśmy dziś dość pewnie, mimo chwilowych problemów w ostatnim secie. Najważniejsze w tym meczu było dla nas to, aby po ostatniej porażce z Serbią szybko się przełamać i zdobyć trzy punkty. Plan został przez nas wykonany w pełni, dlatego jesteśmy zadowoleni.
Co w takim razie stało się w trzeciej partii, w której długo męczyliście się z przeciwnikiem?
– Mieliśmy trochę kłopotów z koncentracją, a dodatkowo rywal wywierał na nas dużą presję prawie przez cały set. Na szczęście w drugiej części partii rozwiązaliśmy ten problem i czekaliśmy na błąd przeciwnika, który przytrafił się mu w najważniejszym momencie. Wygraliśmy po ciekawej końcówce.
Przed waszą drużyną teraz dwa bardzo trudne mecze – z Australią i Polską.
– To prawda, najważniejszy będzie dla nas pojedynek z Australią, ponieważ potrzebujemy punktów i będziemy w nim bardzo mocno walczyć o zwycięstwo. Dopiero wówczas zaczniemy myśleć o Polsce, która jak wszyscy wiemy, jest faworytem całej grupy.
Jakbyś porównał dwóch waszych najbliższych rywali, to uznałbyś że Polska to dużo silniejszy zespół niż Australia?
– Różnica między nimi polega na tym, że u Australijczyków będziemy musieli uważać na poszczególnych zawodników i jeśli utrudnimy im grę, powinno być łatwiej o zwycięstwo. Za to Polska prezentuje najwyższy poziom i w meczu z tą drużyną musimy zatroszczyć się o wszystkich siatkarzy rywala. Dlatego Polacy są tak trudni do ogrania. Ale jak powiedziałem, najpierw będziemy myśleć, jak pokonać Australię, Polska to dopiero następny przeciwnik.
źródło: inf. własna