- Z pewnością jest to duży przeskok dla mnie. Na pewno będzie duża rywalizacja o miejsce w składzie, ale ja nie boję się nowych wyzwań - mówi w rozmowie ze Strefą Siatkówki Jakub Peszko, nowy przyjmujący Campera Wyszków.
Po uratowaniu I ligi w Świdniku w przyszłym sezonie zagrasz w Camperze Wyszków. Długo trwały negocjacje?
Jakub Peszko: – Jeśli chodzi o negocjacje, to nie trwały one zbyt długo. Szybko osiągnęliśmy porozumienie. Praktycznie byłem już „dogadany” w innym klubie, jednak gdy zaraz po finałach zadzwonił do mnie trener Such i powiedział, że widzi mnie w swoim zespole na przyszły sezon – plany się zmieniły. Mistrzowi pierwszej ligi się nie odmawia.
Była opcja pozostania w Avii? Wiadomo, że włodarze jeszcze w marcu rozwiązali kontrakty z zawodnikami w celach ekonomicznych.
– Nikt się ze mną nie kontaktował w sprawie przedłużenia umowy, więc szybko zacząłem szukać nowego klubu. Zresztą po takim ruchu ze strony działaczy nie chciałem zostać w drużynie Avii.
Tak jak wspomniałeś, w Wyszkowie trenerem jest Jan Such. Pamiętasz go jeszcze z czasów, gdy był szkoleniowcem Resovii?
– Jasne, że pamiętam trenera Sucha. Jako dziecko, gdy mecze Resovii odbywały się w hali ROSiR, a potem, już po awansie, na Podpromiu, chodziłem na każde spotkanie. Cieszę się, że teraz będę miał okazję trenować pod okiem tak doświadczonego szkoleniowca.
Camper wygrał w tym sezonie I ligę, więc wydaje się, że dla ciebie to duży awans sportowy.
– Tak, z pewnością jest to duży przeskok dla mnie. Na pewno będzie duża rywalizacja o miejsce w składzie, ale ja nie boję się nowych wyzwań i wierzę, że wraz z drużyną powtórzymy wynik chłopaków z tego sezonu. Klub jest bardzo dobrze zorganizowany i na pewno to też miało wpływ na moją decyzję.
Miałeś propozycje z PlusLigi?
– Nie, propozycji z PlusLigi nie było. Znam swoje miejsce w szeregu, ale jednocześnie mam nadzieję, że ten przyszły sezon będzie przełomowy w mojej karierze. Chciałbym, aby udało mi się wskoczyć poziom wyżej, ale czy tak będzie? Czas pokaże.
W dalszym ciągu jesteś jednak wypożyczony z Asseco Resovii Rzeszów. Chciałbyś kiedyś wrócić do Rzeszowa?
– Na pewno jest to jakieś marzenie, które, mam nadzieję, uda się zrealizować, a przejście do mocnego zespołu, jakim jest Camper, i rozwijanie swoich umiejętności pomoże mi w tym, aby kiedyś wrócić na Podkarpacie i zagrać na Podpromiu.
Jak spędzasz okres wakacyjny? Podtrzymujesz formę, grając na „piachu”?
– Okres wakacyjny spędzam aktywnie. Zapisałem się na crossfit, mam też sporo zajęć fizycznych na uczelni, na moim kierunku wychowania fizycznego, także podtrzymuję cały czas formę. Uczęszczam również na treningi AZS-u, ponieważ w sierpniu czekają nas Europejskie Igrzyska Studenckie w Rotterdamie, na których mam nadzieję uda się powalczyć o medal dla Uniwersytetu Rzeszowskiego. Rzeczywiście zdarza się też czasem poodbijać na piasku, więc można powiedzieć, że na nudę nie narzekam.
źródło: inf. własna