- Reprezentacja to jest coś, o czym marzy chyba każdy i każdy chce tu być. Każdy sportowiec chce zagrać dla swojego kraju. Zmęczenie oczywiście było, ale po przyjeździe tutaj zapomina się o jakichkolwiek niedogodnościach - mówi Agnieszka Kąkolewska.
Na początek jeszcze raz gratuluję srebrnego medali i zajęcia pierwszego miejsca w klasyfikacji najskuteczniej blokującej siatkarki w lidze. Czy stojąc u progu wielkiego grania, w październiku, spodziewałaś się, że z takim animuszem wystartujesz w seniorskie rozgrywki?
Agnieszka Kąkolewska: – Dziękuję za gratulacje. Zawsze podchodziłam do tego z dystansem. Było to dla mnie pewnego rodzaju marzeniem, na którego spanienie po cichu liczyłam. Jednocześnie wiedziałam, jak trudne zadanie stoi przede mną. To był mój pierwszy sezon grania z doświadczonymi zawodniczkami na tak wysokim poziomie.
Od jakiegoś czasu mówi się o tobie jako o wielkiej nadziei polskiej siatkówki. W młodym wieku zadebiutowałaś w seniorskiej reprezentacji Polski, w młodym wieku dostałaś szansę na grę w Impelu Wrocław. W takiej sytuacji na pewno pojawiają się stresujące momenty – jak radzisz sobie ze stresem i presją?
– Presji jako takiej nie ma. Otaczam się ludźmi, którzy są mi przychylni i zawsze mi pomagają. Oczywiście pojawiają się głosy krytyki, jeśli konstruktywnej – to wyciągam z niej wnioski, jeśli nie – to nie zwracam na nią uwagi. Duże znaczenie ma dla mnie trener i to do jego uwag ustosunkowuję się najczęściej.
Widać, że bardzo mocno ćwiczysz nad koordynacją ruchową, bo i twoje poczynania w defensywie są coraz lepsze. Jaki jest tego sekret? Mocna praca na treningach? Dobry trener, który wszystko poukładał? Czy może eksplozja twojego talentu?
– Myślę, że jest ziarnko prawdy we wszystkim, co powiedziałeś. To połączenie spowodowało, że znalazłam się tu, gdzie w tej chwili jestem. Mogłam pracować z bardzo dobrym trenerem, z zawodniczkami, które od lat grają w ekstraklasie. Miałam się od kogo uczyć i to na pewno zaprocentowało i pozwoliło mi na dalszy rozwój.
Czy jest jakaś sytuacja z zakończonego niedawno sezonu, którą zapamiętasz jakoś szczególnie?
– Oczywiście zdobycie srebrnego medalu. Na pewno chwila, w której dotarłyśmy do samego finału. Radość po wygranej z Atomem Treflem Sopot. Zrobiłyśmy coś, o czym nikt nie mówił głośno. Mimo że na nas nie stawiano, pokonaliśmy, jeszcze wtedy, mistrza Polski.
Wracając do tematu reprezentacji – z niecierpliwością czekałaś na start sezonu reprezentacyjnego, czy zmęczenie po sezonie wzięło górę?
– Reprezentacja to jest coś, o czym marzy chyba każdy i każdy chce tu być. Każdy sportowiec chce zagrać dla swojego kraju. Zmęczenie oczywiście było, ale po przyjeździe tutaj zapomina się o jakichkolwiek niedogodnościach.
Niedawno byłaś najmłodszą zawodniczką na zgrupowaniu. Teraz, gdy trener Makowski odmłodził kadrę, można powiedzieć, że jesteś weteranką. Jak to jest, gdy zmienia się trochę rola?
– Jeden sezon, który rozegrałam w kadrze, dał na pewno wiele, ale nie jestem teraz w żaden sposób liderką czy gwiazdą naszej odmłodzonej kadry. Są starsze dziewczyny, wobec czego dalej zaliczam się do tych „młodych”. Nadal wiele się uczę i zdobywam potrzebne doświadczenie.
Dwóch trenerów – Tore Aleksandersen i Piotr Makowski – wydaje się, że dzięki obu miałaś wręcz zapewniony idealny start w dorosłość. Zauważasz jakieś podobieństwa, różnice między nimi?
– Jeżeli już mam porównać moich trenerów – to każdy z nich jest kompletnie inny. Każdy z nich ma inną wizję na drużynę i to chyba jest w tym najlepsze. Współpraca z jednym i drugim układa mi się równie dobrze i mam nadzieję, że tak zostanie.
Macie jakiś określony cel na ten sezon, jako drużyna narodowa? A może to ty, jako zawodniczka, masz jakiś cel, który chciałabyś zrealizować podczas reprezentowania Polski na arenie międzynarodowej?
– Celem nadrzędnym są kwalifikacje do mistrzostw Europy 2015. PZPS bardzo ufa trenerowi Makowskiemu i dał mu czas na zbudowanie młodej kadry. Ten sezon na pewno nie będzie łatwy, ale obiecuję, że damy z siebie wszystko i postaramy się pozytywnie zaskoczyć wszystkich kibiców.
Na koniec chciałbym uspokoić kibiców Impela – masz ważny kontrakt i zostajesz we Wrocławiu?
– Tak. W przyszłym sezonie będę reprezentować barwy Impela Wrocław.
źródło: impelwroclaw.pl