Siatkarze bielskiego BBTS-u po zakończeniu nieudanych rozgrywek udali się na urlopy. Czas wolny dobiegł końca, zawodnicy trenują, a klubowi działacze z niecierpliwością wyczekują decyzji Rady Nadzorczej PLPS odnośnie przyszłości zespołu w PlusLidze.
Zawodnicy niemal w komplecie spotkali się w poniedziałek na pierwszych zajęciach po dłuższej przerwie. Na treningu nie stawili się Jose Luis Gonzalez, Martin Vlk, Bartosz Bućko oraz Maksim Akimienka. Dwóch pierwszy przebywa na zgrupowaniach zespołów narodowych, odpowiednio Argentyny i Słowacji. Bućko przystąpił do egzaminów maturalnych, a Akimienka nie wrócił jeszcze z ojczyzny. – W treningu wzięło udział ośmiu zawodników. Poza kadrowiczami zabrakło Bartka Bućki, który wrócił ze zgrupowania reprezentacji juniorów, ale przystąpił do egzaminu dojrzałości oraz Maksima Akimienki. Dostał zgodę na nieco dłuższy pobyt w rodzinnych stronach. Niebawem do nas dołączy – tłumaczy Mateusz Mielnik, który poprowadził wczorajsze zajęcia. – Chcemy przygotować organizmy na dłuższy rozbrat z siatkówką w przerwie pomiędzy sezonami. Okres roztrenowania potrwa minimum dwa tygodnie. Być może trochę zostanie wydłużony. Mamy w planach zajęcia na siłowni, grę w piłkę nożną, koszykówkę. Siatkówki będzie mało, pojawi się więcej ćwiczeń ogólnorozwojowych – dodaje Mielnik, który pod koniec sezonu wcielił się w rolę pierwszego trenera. Zastąpił mającego problemy natury zdrowotnej Wiktora Kreboka.
Większość zawodników oraz nasz rozmówca mają ważne kontrakty do końca maja. – Czekamy na decyzję Rady Nadzorczej PLPS. 13 maja powinno się wszystko wyjaśnić. Wtedy rozpoczną się rozmowy z siatkarzami na temat ich przyszłości. Na razie nie wiemy, na czym stoimy, działacze klubowi też nie. Nie zamierzamy jednak marnować czasu, trenujemy. Być może weźmiemy w najbliższym czasie udział w akcjach promocyjnych, spotkamy się z kibicami – kończy Mielnik.
źródło: sportowebeskidy.pl